Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował, że podjął decyzję, by projekty dotyczące aborcji były procedowane w Sejmie 11 kwietnia, czyli tuż po pierwszej turze wyborów samorządowych.
Obecnie w Sejmie są cztery propozycje ustaw. Dwie autorstwa Lewicy, a także po jednej złożonej przez Koalicję Obywatelską, Trzecią Drogę.
Czytaj więcej: Sprawa aborcji dzieli rządzących. Czarzasty: "Koalicja, której bym się nie spodziewał"
Żyjemy w rzeczywistości politycznej, a nie idealnej, jesteśmy w środku bardzo gorącej kampanii wyborczej - powiedział Szymon Hołownia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodał, że ostatnie kilka tygodni spędził na licznych konsultacjach oraz próbach mediacji. Miały one jasno wskazać, że w trakcie kampanii samorządowej ryzyko odrzucenia wszystkich projektów dotyczących aborcji jest duże.
Hołownia: "To ja podjąłem tę decyzję"
- Konfederacja razem z Trzecią Drogą zablokowały na prezydium Sejmu mój wniosek o zajęcie się na bieżącym posiedzeniu Sejmu projektami ustaw dot. aborcji - poinformował wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty, współprzewodniczący Nowej Lewicy.
Szymon Hołownia odpowiadając na zarzuty, że działa "ramię w ramię z Konfederacją" podkreślił, że to marszałek podejmuje decyzję dot. porządku obrad Sejmu.
- To ja podjąłem tę decyzję, nie Konfederacja - powiedział lider Polski 2050.
Marszałek Sejmu został zapytany również, czy nie obawia się, że kwestia aborcji podzieli koalicję rządzącą. - To już nas podzieliło i to nas dzieliło od samego początku bardzo głęboko. Bo myśmy szli do tych wyborów z jasnym, prostym komunikatem: nie może być tak, jak było. Na to prawo, które jest dzisiaj drakońskie, nieludzkie się nie zgadzamy. Natomiast będziemy chcieli coś z tym zrobić. Każdy coś innego i tutaj mamy skutki tej niezgody. To nie jest nic nowego, co się wydarzyło - odpowiedział.
Kwaśniewski: "Jeden argument Hołowni mnie przekonuje"
Głos w tej sprawie w programie "Kropka nad i" na antenie TVN24 zabrał były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski.
Rozumiem oburzenie (...), ponieważ to był jeden z najważniejszych tematów wyborczych Lewicy - powiedział.
Jego zdaniem posłowie Lewicy mają prawo oczekiwać, że kwestie związane z aborcją "będą rozstrzygane szybciej".
- Jeżeli trzymamy Szymona Hołownię za słowo, 11 kwietnia jest za miesiąc - zauważył Aleksander Kwaśniewski.
Jeden argument marszałka Hołowni mnie przekonuje. Jeżeli w tej atmosferze wyborczej wszyscy będą myśleć o swoich elektoratach, a nie o sprawie i w rezultacie wszystkie te projekty zostaną odrzucone, to jesteśmy wtedy w najgorszym z możliwych scenariuszy. Więc być może wytrzymanie nerwowo tego okresu kampanijnego i doczekanie do 11 kwietnia ma jakiś sens - stwierdził Kwaśniewski.
Czytaj również: Nazwano ją "inkubatorem", gdy walczyła o zmianę. Teraz zareagowała na decyzję Hołowni
Źródło: TVN24, Do Rzeczy
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.