15 kwietnia donosiliśmy o łamaniu przepisów przeciwepidemicznych w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu oraz w przynależącym do niej hotelu akademickim. Jeden ze studentów szkoły postanowił nagłośnić sprawę. W rozmowie z portalem o2.pl opowiada o wielokrotnym łamaniu zasad sanitarnych na uczelni oraz w akademikach. Prawdopodobnie w akademiku chłopak zaraził się koronawirusem.
W tzw. hotelu akademickim szkoły Rydzyka organizowane były również imprezy i zabawy taneczne. Według doniesień studenta ostatnia z nich miała miejsce w tzw. śledzika. Na zdjęciach z wydarzenia widać jak studenci bez maseczek trzymają się za ręce, tańczą i bawią się w parach, nie przestrzegając żadnego reżimu sanitarnego. Podobna impreza miała odbyć się z okazji Bożego Narodzenia.
Po naszych publikacjach posłowie Lewicy Maciej Kopiec oraz Beata Maciejewska podjęli interwencję poselską, której adresatem był insp. mgr Maciej Lewandowski, Komendant Miejskiej Policji w Toruniu. Oprócz tego wysłali też zawiadomienie o "możliwości rażącego złamania zasad sanitarnych" na Komendę Miejską Policji w Toruniu.
Łamanie obostrzeń na uczelni Rydzyka. Policja wszczęła postępowanie
Dowiedzieliśmy się, że 27 kwietnia autorzy interwencji otrzymali odpowiedź od Komendanta Miejskiego Policji w Toruniu. Okazuje się, że Wydział Dochodzeniowo-Śledczy KMP w Toruniu wdrożył w tej sprawie postępowanie sprawdzające, które jest obecnie w toku – poinformowano w piśmie.
Działanie policji ma na celu ustalenie, czy w WSKSiM doszło do popełnienia przestępstwa z art. 165 1 pkt 1 KK, czyli:
Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach: powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej albo zarazy zwierzęcej lub roślinnej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Wydział Dochodzeniowo-Śledczy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu prowadzi czynności w celu sprawdzenia i zweryfikowania informacji zawartych w zawiadomieniu – poinformowała nas podinsp. Wioletta Dąbrowska, oficer prasowa KMP w Toruniu.
Dodatkowo Komenda Miejska Policji w Rybniku na prośbę Komendy Miejskiej Policji w Toruniu wezwała posła Macieja Kopca do złożenia zeznań w tej sprawie – powiedziała Justyna Gabzdyl, dyrektorka biura poselskiego posła Macieja Kopca.
KMP w Toruniu: "Nie było zgłoszeń o łamaniu obostrzeń"
Komendant, odpowiadając na interwencję poselską, poinformował dodatkowo, że funkcjonariusze KMP w Toruniu w okresie od początku obowiązywania obostrzeń do 20 kwietnia 2021 nie podejmowali żadnych interwencji na terenie WSKSiM, "albowiem w cytowanym okresie na terenie wymienionej uczelni nie odnotowano zgłoszeń o łamaniu obostrzeń wprowadzonych przez rząd".
Z odpowiedzi komendanta wynika ponadto, że organy policji nie są uprawnione do nakładania kar pieniężnych w kwestiach objętych ustawą o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi "i KMP w Toruniu takich kar nie nakładał na władze WSKSiM w Toruniu".
Jedynie w razie stwierdzenia popełnienia wykroczenia funkcjonariusz policji może wdrożyć postępowanie mandatowe i nałożyć na sprawcę wykroczenia grzywnę w formie mandatu karnego, przy czym w stosunku do władz wskazywanej uczelni takiego postępowania nie wdrażano –dowiadujemy się z pisma KMP w Toruniu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.