Pełniący obowiązki dyrektora generalnego Lasów Państwowych Józef Kubica podpisał zarządzenie dotyczące ogólnopolskiej kampanii. Ma ona obejmować postawienie 2 tys. billboardów w okolicach obiektów turystycznych i parkingów leśnych, a także siedzib nadleśnictw w całym kraju. Instytucja nie poinformowała jeszcze o tym fakcie opinii publicznej, ale do odpowiednich dokumentów dotarła "Gazeta Wyborcza".
Nowa kampania Lasów Państwowych
Akcja ma promować "trwale zrównoważoną gospodarkę leśną, ochronę przyrody oraz ochronę dziedzictwa kulturowego poprzez wykonanie i montaż na terenie całego kraju bilbordów promocyjnych". Jak wynika z ustaleń "Gazety Wyborczej" plakaty reklamowe mają pojawić się w miejscach niewymagających uzgodnień z zarządcami dróg.
Jak ustalili dziennikarze "GW", treści promocyjne opracowali pracownicy ośrodka kultury leśnej w Gołuchowie, na którego czele stoi Ewa Jedlikowska. To polityk związana z Solidarną Polską. W 2018 roku startowała w wyborach samorządowych na radną sejmiku wojewódzkiego z listy Prawa i Sprawiedliwości.
Jedlikowska przez jeden dzień pełniła też funkcję dyrektorki w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu. Później dostała pracę we wspomnianym ośrodku LP w Gołuchowie. Posadę w poznańskiej RDLP dostał także jej mąż, który został starszym specjalistą ds. ekonomiczno-administracyjnych.
"Gazeta Wyborcza" dowiedziała się od informatorów, że polecenie zajęcia się kampanią Lasów Państwowych Jedlikowska otrzymała na początku miesiąca od Michała Gzowskiego - p.o. rzecznika prasowego LP. Warto zaznaczyć, iż Gzowski jest szefem lokalnych struktur Solidarnej Polski oraz asystentem wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia, również członka SP.
Z dokumentów wynikać ma, że inwestycja nie będzie należeć do najtańszych. W zarządzeniu zaznaczono, iż koszty "nie mogą przekroczyć 65 mln zł". W przeliczeniu... około 30 tys. zł za jeden billboard. Pieniądze na ten cel mają zostać pobrane z Funduszu Leśnego.
Informatorzy "GW" obawiają się, że w związku ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi i parlamentarnymi, kampania może zostać wykorzystania do lansowania polityków Solidarnej Polski z kieszeni podatników. "Gazeta Wyborcza" skontaktowała się w tej sprawie z Michałem Gzowskim.
W ramach społecznej funkcji lasu kształtowane są m.in. korzystne warunki zdrowotne i rekreacyjne dla społeczeństwa, a także zapewniany jest rozwój edukacji ekologicznej. Jednym z narzędzi są właśnie edukacyjne kampanie społeczne, a użycie w nich billboardów zapewnia dotarcie do znacznie szerszych grup odbiorców, niż tylko przy zastosowaniu mediów elektronicznych. Planowana kampania jest w trakcie opracowania. Wstępne analizy wykazały, że koszty przedsięwzięcia będą finalnie zdecydowanie niższe niż kwota, o której wspomniał Pan Redaktor - przekazał p.o. rzecznika prasowego LP.