Do tragedii doszło w sobotnie popołudnie w austriackim Tyrolu. Ze szczytu Venet zerwała się lawina o szerokości 70-80 metrów i długości 200 metrów.
Czytaj także: Doniesienia z Syberii. Mrożą krew w żyłach
Porwała ona grupę sześciu narciarzy, którzy jeździli po otwartym stoku. Lokalne media podają, że mieli od 12 do 15 lat.
Czytaj także: Lawina śnieżna porwała narciarzy. Są ofiary
Śnieg przysypał trzech nastolatków. Dwaj z nich zostali uwolnieni dzięki pozostałym narciarzom. Trzeci utknął na tyle głęboko, że nie udało się go wydostać i potrzebna była akcja ratunkowa.
Czytaj także: Zdjęcia ze Ściechowa obiegły sieć. Jak do tego doszło?
W poszukiwaniach brało udział ok. 100 ratowników górskich z psami tropiącymi, a także dwa helikoptery lotniczego pogotowia ratunkowego i jeden policyjny. Ciało narciarza znaleziono po ok. godzinie w śniegu na głębokości 1,5 metra. Niestety nie udało się go uratować. Ofiara miała 14 lat.
Zobacz także: Policyjny dron nad przejściami dla pieszych. Akcja drogówki na Śląsku