Lawina zeszła w poniedziałek około południa w okolicach rzeki Upa. Ruszyła poniżej Domu Śląskiego, stojącego na granicy polsko-czeskiej i skierowała się do kotła w Obrim dule.
Śnieg przysypał dwóch narciarzy, którzy według nieoficjalnych informacji pochodzili z czeskiego Trutnova.
Dwóch skialpinistów wczesnym popołudniem spowodowało zejście lawiny o długości około 400-500 metrów i 60 m szerokości, wysokość obrywu wynosiła od 0,5 do 1,5 m - poinformowała Karkonoska Grupa GOPR na Facebooku
Ratownicy GOPR informują, że starszy z mężczyzn nie został całkowicie przysypany śniegiem. To on powiadomił służby o tym, co się stało.
Gdy ratownicy dotarli na miejsce zdarzenia, odkryli, że starszy z dwóch narciarzy zdołał samodzielnie wydostać się z lawiny. Natychmiast podjęto poszukiwania kolejnego narciarza przy użyciu detektorów lawinowych - czytamy w facebookowym wpisie ratowników GOPR Karkonosze.
Po paru minutach poszukiwań odnaleziono drugiego z narciarzy. Niestety mimo przeprowadzonej resuscytacji nie udało się uratować 17-latka. Jego śmierć bada czeska policja.
Naczelnik Horskiej Służby w Karkonoszach przekazał, że na lawinisku pobrano próbki śniegu mające pomóc ustalić, jakie było źródło lawiny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.