Danuta Wałęsa i Lech Wałęsa wzięli ślub w 1969 roku. 8 listopada będą obchodzić 52. rocznicę małżeństwa.
Wszystko wskazuje na to, że były prezydent zbytnio się tym nie przejmuje. Dosadnie zasugerował to w rozmowie z "Wprost", gdy został zapytany o przyjęcie z okazji rocznicy.
Czytaj także: Będzie wojna? Niepokojące słowa prezydenta Ukrainy
Nic nie planuję. Kończymy tę zabawę, przecież szykujemy się do odlotu - zaznaczył.
Jednocześnie dodał, że może żona Danuta coś zorganizuje. Lech Wałęsa uważa, że on "nie jest od takiej roboty".
Lech Wałęsa szczerze o żonie
Wałęsa nie ukrywa, że potrzebuje sporo pomocy. - Mnie trzeba odprowadzić, zawieźć, przywieźć. Wsadzić do samochodu… Może o czymś jeszcze pomyślę, na razie nie myślałem - podkreślił.
Politykowi dokucza m.in. cukrzycowa stopa. Jego stan nie jest najlepszy. Były prezydent już myśli o najgorszym. Wyznał nawet, co po jego śmierci powinna zrobić żona Danuta.
Przysięgała mi miłość do grobowej deski. Tylko do tego momentu będę wymagał, potem to już nie. Czas na odnowę. Na młodszy model - podsumował.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.