Były prezydent Lech Wałęsa coraz chętniej dzieli się swoimi przemyśleniami z fanami za pomocą mediów społecznościowych. Zazwyczaj Wałęsa komentuje bieżące sprawy, nie stroniąc przy okazji od ostrej krytyki partii rządzącej. Tak też stało się i tym razem.
Czytaj także: "Liczyłem, że tak będzie zawsze". Dramat Lecha Wałęsy
Mocne oskarżenia i do tego taki błąd
Ostatni wpis byłego prezydenta przykuwa uwagę nie tylko ze względu na mocne oskarżenia, jakie kieruje w stronę partii Jarosława Kaczyńskiego, ale również dlatego, że trudno nie zauważyć błędu językowego, jaki popełnił polityk.
Ja Lech Wałęsa oskarża obecnych decydentów w Polsce o zdradę interesów Polski - zaczyna swój wpis Wałęsa, zapominając o konieczności odmiany.
Błąd jednak został wychwycony i Lech Wałęsa szybko edytował wpis. Późniejsze słowa emerytowany prezydent kieruje do partii rządzącej. Wałęsa wylicza oskarżenia wobec PiS-u.
Wykorzystali demagogię, populizm, kłamstwa i pomówienia w momencie wielkich i trudnych reform, takimi argumentami przekonali zmęczone masy wygrywając wybory. Ich decyzje doprowadziły do tragedii smoleńskiej, ich decyzje skłóciły nas prawie z całym światem. Cały zwycięski dorobek Solidarności lat 80., uznanie i podziw świata roztrwonili. Ich metody działania i brak mądrych działań oczyszczających w kościele napuściły nas na konflikt z Kościołem - pisze ostro były prezydent.
Lech Wałęsa zdaje się nie wierzyć w Polaków i to, że sami odbiorą władzę PiS, dlatego apeluje o pomoc do zagranicznych przyjaciół.
Bardzo liczę na przyjaciół z Europy i świata, że pomogą nam pozbyć się tych burzycieli ładu europejskiego, demokratycznego opartego na wolnościowym demokratycznym trójpodziale władz. Europa, Unia Europejska musi być w reszcie zdecydowana i nie może pozwalać Polsce czy Węgrom na niszczenie Europejskiego dorobku - apeluje Wałęsa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.