O szczegółach informuje Polska Agencja Prasowa (PAP). Przytoczono słowa rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie - prok. Szymon Banna wyjaśnił, że fałszywe zeznania dotyczą złożenia podpisów na ponad pięćdziesięciu dokumentach, głównie na pokwitowaniach odbioru pieniędzy, ale i na zobowiązaniu do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, które znajdują się w aktach personalnych tajnego współpracownika o pseudonimie Bolek.
Akt oskarżenia w sprawie Lecha Wałęsy skierowany został do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie.
Postępowanie, w którym były prezydent RP składał zeznania jako świadek, zostało wszczęte w lutym 2016 roku w związku z jego publicznymi wypowiedziami. Lech Wałęsa mówił wtedy, że materiały odnalezione w domu byłego ministra spraw wewnętrznych PRL Czesława Kiszczaka zostały sfałszowane - przypomina PAP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Celem postępowania Instytutu Pamięci Narodowej było sprawdzenie, czy doszło do przestępstwa polegającego na podrobieniu dokumentów oraz ustalenia ewentualnych sprawców tego czynu. Wałęsa miał wtedy w śledztwie IPN status pokrzywdzonego.
W ramach postępowania IPN zabezpieczono dowody m.in. w postaci Teczki Personalnej oraz Teczki Pracy Tajnego Współpracownika ps. Bolek, a także inne dokumenty ujawnione w czasie przeszukania domu wdowy po byłym generale i Ministrze Spraw Wewnętrznych PRL Czesławie Kiszczaku - oznajmił prok. Banna.
Lech Wałęsa składał fałszywe zeznania?
W kwietniu 2016 roku Lech Wałęsa zeznawał jako świadek. Wówczas tłumaczył, że nigdy nie podpisywał żadnego zobowiązania do współpracy i nigdy nie podpisał też żadnego donosu, ani pokwitowania odbioru pieniędzy.
Po okazaniu szeregu dokumentów znajdujących się w teczce tajnego współpracownika, zaprzeczył, aby sporządził albo podpisał którykolwiek z okazanych mu ponad pięćdziesięciu dokumentów - dodał prok. Banna.
Eksperci uważnie przeanalizowali zgromadzone dokumenty. - Instytut wydał kategoryczną opinię, w której stwierdzono, że dokumenty pochodzące z teczki personalnej i teczki pracy tajnego współpracownika ps. Bolek zostały nakreślone przez byłego prezydenta. W ramach kompleksowych badań biegli potwierdzili, że sporządził on lub osobiście podpisał: odręczne zobowiązanie o podjęciu współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa w grudniu 1970 roku, odręczne pokwitowania odbioru pieniędzy za przekazane funkcjonariuszom SB informacje, a także ponad 30 odręcznych doniesień tajnego współpracownika - dodał rzecznik prokuratury, którego cytuje PAP.
W oparciu o kompleksową i jednoznaczną opinię biegłych, którzy dokonali oceny zgromadzonych dokumentów, w szczególności tych ujawnionych w toku przeszukania w domu wdowy po byłym generalne i Ministrze Spraw Wewnętrznych PRL Czesławie Kiszczaku, ustalono, że na dokumentach tych figurują podpisy byłego prezydenta. W konsekwencji uznano, że składał on fałszywe zeznania w toku postępowania Instytutu Pamięci Narodowej - podsumował.
Lech Wałęsa nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.