Jak informuje Gazeta Powiatowa, pożar miał wybuchnąć w mieszkaniu bloku przy ulicy Sowińskiego w Legionowie. Na miejsce wysłano aż cztery zastępy straży pożarnej, a także policyjny patrol.
Strażacy udali się na wskazane miejsce. Nie było tam ognia
Telefon na numer straży pożarnej został wykonany przez osobę mieszkającą w bloku naprzeciwko. Zauważyła ona, że z okna mieszkania na drugim piętrze w wieżowcu przy ul. Sowińskiego 12 wydostaje się coś, co uznała za dym.
Przeczytaj także: Nagie zwłoki w lesie pod Wołominem. Szokujące ustalenia
Ku zaskoczeniu funkcjonariuszy straży pożarnej i policji okazało się, że z okna wcale nie wydobywał się dym. Przyczyną nieporozumienia był obłok kurzy, wydostający się przez okno w związku z trwającym w tamtym czasie remontem.
Przeczytaj także: Mandat 2,5 tys. zł dla rowerzysty. Nowy taryfikator zbiera żniwo
Gdy policjanci i strażacy zapukali do drzwi wskazanego mieszkania, osoby znajdujące się wewnątrz właśnie były w trakcie prac. Według ustaleń Gazety Powiatowej wydawały się zaskoczone obecnością przedstawicieli służb ratowniczych.
Funkcjonariusze policji i straży pożarnej upewnili się, czy w środku na pewno nie doszło do zaprószenia ognia. Cała sprawa została uznana za nieporozumienie i pomyłkę w dobrej wierze, a przedstawiciele służb ratowniczych rozeszli się do poszczególnych baz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.