Wydarzenie obyło się 11 września przed gmachem Ministerstwa Zdrowia w Warszawie. Do wzięcia w nim udziału zachęcała innych Kaja Godek. Grupa osób z Godek na czele modliła się tam w intencji stosowania "szczepionek skażonych aborcją". Intencja była uznana przez wielu za kontrowersyjną, gdyż szczepionki znacznie zmniejszyły statystyki zachorowań i zgonów spowodowanych COVID-19.
Wydarzenie wywołało oburzenie jednej z kobiet obecnych na miejscu. Wyraźnie nie spodobała się jej intencja, dlatego postanowiła przerwać całe zdarzenie. Przedstawiając się za lekarkę, wykrzyknęła w kierunku grupy, że ta "wygaduje głupoty". Przeciwnicy szczepionek mieli również przygotowaną petycję do ministra Adama Niedzielskiego. Napisano w niej m.in., że "wszystkie preparaty zakupione przez polski rząd są skażone aborcją".
Według portalu "Stołeczna" zdarzenie przebiegło spokojnie. Oprócz zbulwersowanej lekarki słychać było trąbienie niektórych samochodów, które przejeżdżały zaraz obok ministerstwa. Ich kierowcy zapewne sprzeciwiali się w taki sposób inicjatywie modlących się. Protestujący żądali wycofania preparatów z obiegu i zakończenie kampanii, które promuje szczepienia przeciwko COVID-19.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.