Bartosz Fiałek otrzymał wezwanie w celu złożenia zeznań w sprawie wypowiedzi o szczepionce AstraZeneca. Na swoim profilu na Facebooku zamieścił obszerny wpis dotyczący sprawy.
Wezwanie za słowa o szczepionce
- Sprawa dotyczy moich słów wypowiedzianych w kontekście wysoce niepokojących medialnych wpisów dotyczących dużej liczby działań ubocznych w grupie zawodowej nauczycieli po przyjęciu szczepionki Oxford-AstraZeneca przeciw COVID-19 i rezygnacji dużej liczby osób z przyjęcia tego preparatu - dodaje medyk.
Czytaj także: Świat sportu ją skreślił. Teraz osiągnęła wielki sukces
Lekarz dodał, że podstawą skargi miał być termin "pozytywnych/pożądanych objawów poszczepiennych". Termin został stworzony przez lekarza i jak zastrzega. nie miał na celu wprowadzania nikogo w błąd.
- Bazując na ogólnoświatowej wiedzy, wskazałem, że nie dość, iż takie poszczepienne skutki są powszechne, to można je uznać za coś dobrego, a w kontekście propagowania postaw prozdrowotnych - korzystając z tzw. licentia poetica - stworzyłem termin POP - "pozytywnych/pożądanych objawów poszczepiennych", co stało się podstawą skarg oraz mojego wezwania w celu złożenia zeznań - tłumaczy Fiałek.
Lekarz nie zamierza komentować sprawy. Obszerne zeznania złoży dopiero przed Okręgowym Rzecznikiem Odpowiedzialności Zawodowej po Świętach Wielkanocnych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.