Aleksandra z Orpington w południowo-wschodnim Londynie miała zaledwie 7 lat, gdy w 2016 roku na jej oku pojawił się dziwny guzek. Rodzice zabrali ją do lekarza, który uznał narośl za niegroźną cystę. Guzek jednak stale się powiększał, a dziewczynka narzekała na pogarszający się wzrok. W końcu zdecydowano się poddać ją szczegółowym badaniom.
Czytaj także: Na porodówce zdębieli. Dziewczynka urodziła się z ogonem
Po rezonansie magnetycznym i biopsji lekarze wydali wstrząsającą diagnozę. Okazało się, że dziecko cierpi na struniaka - rzadki, wolnorosnący nowotwór złośliwy. W Wielkiej Brytanii rocznie odnotowuje się jedynie około 20 przypadków tej choroby. Struniak zwykle dotyka mężczyzn między 40. a 60. rokiem życia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawet doświadczeni lekarze byli zdziwieni, że tak poważna i rzadka choroba zaatakowała małą dziewczynkę. Aleksandra przeszła wiele zabiegów, w tym usunięcie oczodołu i rekonstrukcję kości. W końcu chirurdzy postanowili usunąć dziecku całe oko, w nadziei, że powstrzyma to rozwój nowotworu.
Kiedy powiedzieliśmy jej, że straci oko, przyjęła to naprawdę bardzo dobrze. Zniosła to lepiej niż my, była taka dzielna - powiedziała mama Aleksandry, Dana, w rozmowie z portalem "The Sun".
Zabieg przeszedł pomyślnie, a stan pacjentki się poprawił. Rodzina dziewczynki liczyła, że najgorsze jest już za nimi. Niestety, po kilku latach choroba powróciła. W lutym 2021 roku podczas rutynowej kontroli lekarze zauważyli niepokojący obraz na prześwietleniu. Ziścił się najgorszy scenariusz - struniak na nowo pojawił się w organizmie nastolatki.
Specjaliści załamali ręce. Dziewczynka skorzystała ze wszystkich zabiegów dostępnych w kraju. Lekarze uznali, że nie mogą zrobić dla niej już nic więcej. Aleksandra z każdym dniem czuła się coraz gorzej. W końcu straciła czucie w powiekach i nie była w stanie wstać z łóżka. Dziewczynka zmarła w swoim domu 3 listopada w wieku 15 lat.
Teraz rodzina Aleksandry zbiera fundusze na pokrycie kosztów pogrzebu. Nadwyżkę uzyskaną z darowizn bliscy zmarłej 15-latki planują przekazać na badania nad struniakiem w Wielkiej Brytanii.