Na grzbiecie Karkonoszy panowały w środę niebezpieczne dla uprawiania turystyki warunki, dlatego ratownicy apelowali o niewychodzenie w góry. Od samego rana wiał tam bardzo mocny wiatr, w porywach powyżej 100 km/h. Prognozy mówiły, że to tylko początek — wiatr może się nasilić i osiągnąć prędkość nawet 180 km/h.
Lekkomyślni turyści na Śnieżce
Silny wiatr spowodował też bardzo niską temperaturę odczuwalną, dochodząca nawet do - 20 stopni. Nie powstrzymało to jednak trójkę turystów, która chciała w taką pogodę zdobyć Śnieżkę — najwyższy szczyt Karkonoszy.
W pewnym momencie wędrownicy zorientowali się, że intensywne opady śniegu i mocny wiatr nie pozwolą im iść dalej. Nie mogli też zejść na dół, dlatego pozostawał im tylko telefon do karkonoskiego Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Na szczęście, pomoc przyszła o czasie.
"Wiedziałam, że znajdą się jacyś nieśmiertelni"
Na nagraniu, którym podzielili się ratownicy, widać, jak schodzą oni przez niebezpieczne zaśnieżone szlaki do turystów. - Wiedziałam, że znajdą się jacyś nieśmiertelni — komentuje jedna z internautek nieodpowiedzialne zachowanie turystów.
- Nasi ratownicy ewakuowali trzy osoby w rejonie najwyższego szczytu Karkonoszy - Śnieżki. W takich warunkach, nawet nieźle przygotowany turysta, może szybko się wychłodzić. Nie mówiąc już o tym, że na zejściu po śliskich skałach ze Śnieżki, łatwo stracić równowagę przy takim wietrze i tragedia gotowa - ostrzegają ratownicy.
Czytaj także: Nie żyje ratownik Rafał Kot. Dramat w Zakopanem
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.