W ciepłe lipcowe wieczory w naszych lasach możemy zaobserwować niewielkie świecące punkty poruszające się w powietrzu. To świetliki, nazywane popularnie robaczkami świętojańskimi. Te tajemnicze owady zawsze wzbudzają zachwyt obserwujących je ludzi.
Czytaj także: Leśnik wszystko nagrał. Miłosne uniesienia w lesie
Lipcowe iskrzyki to niesamowity pokaz. Samce w locie zapalają i gaszą zielonkawe światełko na odwłoku, szukając samic, które na roślinach świeceniem wabią partnerów - informują leśnicy Lasów Państwowych.
W Polsce występują trzy gatunki świetlików: iskrzyk, świeciuch i świetlik świętojański. Najbardziej widowiskowym z nich jest iskrzyk, który świeci najjaśniej i to właśnie on stanowi atrakcję letnich wieczorów. Samce latają po zmierzchu w poszukiwaniu partnerek, znajdujących się na ściółce lub roślinach runa. Obie płcie emitują światło, ułatwiające im odnalezienie się.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: "Jest coraz gorzej". Niebywałe, co robią ludzie w Łebie
Narząd świecący składa się z komórek nazywanych fotocytami, umieszczonych pod przezroczystymi płytkami pancerza. W ich otoczeniu znajduje się też swoisty wzmacniacz w postaci komórek, zawierających, odbijające światło, kryształki kwasu moczowego.
Fotocyty zawierają enzym lucyferazę, dzięki któremu zachodzi "świetlista" reakcja chemiczna (utlenianie lucyferyny). Proces ten nazywa się bioluminescencją. Świetliki mogą dowolnie włączać i wyłączać swoje lampki.
Wszystkie gatunki świetlikowatych występujących w naszym kraju wyróżnia wyraźny dymorfizm płciowy. Samce są latającymi chrząszczami, natomiast samice są bezskrzydłe i bardziej przypominają larwy niż owady dorosłe.
Po zapłodnieniu samice składają jaja do gleby. Wylęgają się z nich larwy, rozwijające się przez trzy lata. Żywią się drobnymi ślimakami, na które polują w ściółce. Taki sposób odżywiania nazywa się gastropodofagią.