Sezon grzybowy w pełni, a miłośnicy leśnych wędrówek i poszukiwania grzybów prześcigają się w prezentacji swoich zdobyczy. Jak się okazuje, leśnicy z Krasiczyna zaprezentowali niecodzienne znalezisko, które część Polaków zna tylko z legend.
Czy są powody do obaw? Na szczęście nie ma żadnych, to naturalne zjawisko.
W lesie pojawiły się tzw. czarcie kręgi (albo czarcie koła), czyli zespoły grzybów rosnące w okręgu. Wyglądają naprawdę efektownie i nic dziwnego, że budzą różne emocje u zbierających grzyby, także te niezbyt dobre i mało racjonalne. Znane są leśnikom od wieków i wcale nam nie zaszkodzą. Tak zaplanowała je natura.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niegdyś wierzono, że czarcie kręgi to dzieła czarownic i że mają czarodziejską moc. Mówiono nawet, że zostają na ziemi po nocnym sabacie czarownic. A każdy, kto do takiego kręgu wejdzie, niechybnie straci zdrowie, a może nawet i życie. Tyle bajki oraz klechdy, prawda jest zupełnie inna i dość prozaiczna.
Czarcie kręgi to grzyby rosnące w bardzo specyficzny sposób. A w jaki?
Za powstanie okręgu odpowiada pojedynczy grzyb inicjujący całą bogatą kolonię. To on wyjaławia podłoże i promieniście się rozprzestrzenia, tworząc fantazyjny wzór i pobudzając naszą wyobraźnię. I choć czasem wygląda na tyle zaskakująco, że ciężko nam uwierzyć w działanie natury, to właśnie jej czary stoją za powstaniem kręgów.
Innymi słowy, nie grozi nam nic złego. Co najwyżej ból pleców od zrywania kolejnych dorodnych grzybów, bo czarcie kręgi stanowią często wysyp tychże i nie jest wcale łatwo wszystkie pozbierać w krótkim czasie. Czarcie koła występują wszędzie tam, gdzie można znaleźć grzyby. I wszędzie budzą wielkie emocje.
Co ciekawe, w większości języków świata ich nazwa lokalna nawiązuje do działalności sił nadprzyrodzonych. A ma to związek z faktem, że przez tysiąclecia ludzie nie rozumieli mechanizmu powstawania kręgów, więc przypisywali ich powstawanie czarom i magii. Dopiero nauka o grzybach wyjaśniła ten fenomen i dokładnie do opisała.
Dziś z kręgami walczą zawzięcie miłośnicy trawników, bo od czasu do czasu potrafią taką piękną murawę zeszpecić. Dotyczy to zwłaszcza trawników kładzionych, a nie tych wysiewanych samodzielnie. W literaturze najsłynniejsze do nich odniesienie to oczywiście saga o Wiedźminie i opowiadanie "Ziarno prawdy" Andrzeja Sapkowskiego.