Wszyscy miłośnicy grzybobrania z pewnością tęsknią już do jesieni. Na to, by chwycić koszyk i powędrować do lasu, nie muszą jednak czekać do pierwszego wrześniowego deszczu. Nawet teraz w naszych rodzimych zagajnikach można spotkać grzyby, które mają wiele zastosowań w kuchni.
Smaczny grzyb rośnie w lasach także zimą
Większość osób prawdopodobnie nie zwraca na nią uwagi ze względu na jej specyficzny wygląd. Płomiennica zimowa, bo o niej mowa, posiada bowiem blaszki, a jej kapelusz przybiera pomarańczowawy odcień. Z tego powodu może kojarzyć się z "trójakiem". Nic bardziej mylnego. Popularność temu niedocenianemu gatunkowi próbuje przywrócić leśnik, prowadzący popularny profil "Borem Lasem Wodą Bagnem" na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Płomiennica zimowa to jeden z niewielu grzybów, które można znaleźć w polskich lasach także o tej porze roku. Gdy zima jest mniej mroźna, można zbierać go aż do marca. Znany także pod nazwą "enoki" grzyb charakteryzuje się niewielkimi kapeluszami w różnych odcieniach pomarańczowego koloru. Blaszki są jaśniejsze, a trzon ciemnobrązowy.
Czytaj także: Leśnik chwycił za telefon. Oto co zobaczył w lesie
Zwykle występują gromadnie, po kilka, kilkanaście sztuk. O tej porze roku w zasadzie tylko je możecie spotkać wyrastające z pniaków, więc możliwość pomyłki z czym innym niejadalnym jest znikoma - tłumaczy leśnik prowadzący profil "Borem Lasem Wodą Bagnem".
Jak wskazuje leśnik, płomiennicę można spotkać nie tylko w lasach, ale także wzdłuż cieków i zbiorników wodnych, a nawet w miejskich parkach. A szukać jej warto, ponieważ grzyb ten wyróżnia się wieloma właściwościami leczniczymi, a także wyjątkowymi walorami smakowymi.
Czytaj także: Zdjęcie z nadleśnictwa. Ten widok świadczy o jednym
Smaczna, całe kapelusze świetnie nadają się na zupy, duszenia na patelni, jako dodatek do sosów, jak i do zalewy octowej. Często wykorzystywana w krajach azjatyckich pod nazwą enoki, choć równie dobrze smakują w staropolskiej jajecznicy, czy włoskiej pizzy - wskazuje leśnik.
Przed wyruszeniem do lasu warto dokładnie przyjrzeć się zdjęciom płomiennicy, które leśnik dołączył do posta na Facebooku. Jeśli jednak podczas grzybobrania pojawiłyby się jakiekolwiek wątpliwości co jadalności zebranych okazów, przed ich skonsumowaniem lepiej skonsultować się ze znawcą tematu albo skrupulatnie przeanalizować atlas grzybów.