W ostatnich miesiącach struktury Klubu Parlamentarnego Lewicy trzęsą się w posadach. Już nikt nie ukrywa, że współpraca pomiędzy partiami SLD, Wiosny i Razem nie układa się harmonijnie. Niewykluczone, że już wkrótce dojdzie do sporych przetasowań w kwestii parlamentarnej układanki na Lewicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Razem" kością niezgody? Szykują się zmiany na Lewicy
Jak donosi "Fakt", już we wrześniu możemy być świadkami spektakularnego podziału klubu Lewicy. Według nieoficjalnych informacji, dla przewodniczącego klubu, Włodzimierza Czarzastego, a także wicepremiera Krzysztofa Gawkowskiego, coraz bardziej problematyczna jest współpraca z partią Razem.
Według informacji przekazanych "Faktowi" przez anonimowego posła Lewicy, sporym problemem wizerunkowym ma być fakt, że partia Razem wchodzi w skład parlamentarnego klubu, a jednocześnie nie współtworzy rządu. Jednocześnie uważa on, że Adrian Zandberg i jego współpracownicy "powinni pójść swoją drogą".
O potrzebie zmian w strukturach klubu mówi także jeden z polityków partii Razem.
Na pewno trzeba wypracować nową formułę współpracy. Stworzyć krótka listę priorytetowych spraw, o które będziemy wspólnie zabiegali - przekonuje.
Czytaj także: Zandberg odejdzie z koalicji? "Nikt by nie zauważył"
Jak twierdzi w rozmowie z "Faktem" politolog Olgierd Annusewicz, takie rozwiązanie nie zaszkodzi rządowi posiadającemu stabilną większość. Może za to solidnie wpłynąć na rezultat wyborczy Lewicy. Przywołuje on sytuację z 2015 r., gdy Lewica - startując do wyborów podzielona - poniosła porażkę.