Donald Tusk przekazał niedawno, że rząd zajął się sfinalizowaniem prac na temat antykoncepcji awaryjnej. Tabletki "dzień po" mają być dostępne dla kobiet i dziewcząt, które ukończyły 15 r.ż.
Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich napisało w tej sprawie list do szefa polskiego rządu. Autorzy żądają natychmiastowego wycofania projektu ustawy z 24 stycznia i wskazują, dlaczego – w ich opinii – dostęp do pigułki "dzień po" nie jest dobrym pomysłem.
W sytuacji głębokiego kryzysu demograficznego w naszej Ojczyźnie, rozpadu więzi społecznych, w trosce o dziś i jutro naszego narodu, [...] zwracamy się do Pana Premiera ze stanowczym żądaniem wycofania przyjętego w dniu 24 stycznia 2024 r. przez Radę Ministrów projektu ustawy, który ma umożliwić dzieciom po 15 roku życia zakup bez recepty, a więc bez kontroli lekarskiej i rodzicielskiej tak zwanej pigułki "dzień po" – czytamy w pierwszym akapicie listu, opublikowanego przez Katolicką Agencję Informacyjną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W dalszej części listu podano charakterystykę działania substancji czynnej w preparacie ellaOne, stwierdzając, że planowana dostępność preparatu bez recepty przyczynia się do "wprowadzenia społeczeństwa w błąd; że jest to środek bezpieczny, nie wywołujący dolegliwości ani powikłań".
Preparat podany w tak wysokiej dawce zaburza prawidłowe funkcjonowanie organizmu kobiety – przekonują autorzy listu.
Szokujące tezy katolickich lekarzy
Autorzy listu wskazują również inne problemy, w ich ocenie związane z decyzją nowego rządu.
– Udowodniono, że ułatwiony dostęp do tych środków był przyczyną zwiększenia w badanych populacjach częstości stosunków płciowych potencjalnie zwiększając w ten sposób częstość nieplanowanych ciąż – wskazują. Podkreślają również, że łatwa dostępność preparatu ma rzekomo przełożenie na "częstość współżycia z wieloma przypadkowymi partnerami".
Stosowanie pigułki "dzień po" przyczynia się do ponoszenia odpowiedzialności za podjęcie współżycia wyłącznie przez kobiety, skłaniając przy tym mężczyzn do lekkomyślnych i nieodpowiedzialnych zachowań. Mogą to być zachowania agresywne a powszechna dostępność pigułek może nasilić przemoc wobec kobiet – grzmią członkowie Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich.
Dalej dowiadujemy się, że decyzja rządu może rzekomo prowadzić do obniżenia wieku inicjacji seksualnej, zwiększenia częstości "nieuporządkowanych relacji seksualnych", a w konsekwencji – zakażeń przenoszonych drogą płciową.
Dostępność pigułek może sprzyjać pedofilii. Wśród młodych ludzi zwiększy się częstość nieplanowanych ciąż i, niestety, aborcji. Zostanie zwiększona częstość sytuacji konfliktowych, depresji i samobójstw, a w przyszłości spodziewać się można zaburzeń zdrowia prokreacyjnego kobiet, większej częstości zaburzeń płodności oraz nowotworów narządów płciowych i przewlekłych bólów brzucha – przekonują autorzy listu.
Zdaniem autorów pisma, umożliwienie dzieciom zakupu pigułek ellaOne jest nieodpowiedzialne i stanowi "świadome, celowe działanie na ich szkodę".
Zarząd Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich uważa, że pigułka, "jeżeli zostanie użyta po zapłodnieniu, zabija dziecko w pierwszych dniach jego istnienia". Inne zdanie na ten temat ma minister zdrowia Izabela Leszczyna, która wyjaśniła niedawno, że pigułka zapobiega zapłodnieniu, nie jest jednak "tabletką poronną" (minister zdrowia również miała otrzymać wspomniane pismo).
List został podpisany przez prof. dr hab. n. med. Bogdana Chazana, dr n. med. Elżbietę Kortyczko i dr Grażynę Rybak.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.