W sobotę, 2 grudnia na Komendę Powiatową Policji w Wągrowcu (woj. wielkopolskie) przyszły trzy podenerwowane kobiety. Poinformowały, że na zewnętrznym parapecie okna, przynależącego do mieszkania jednej z nich, leżał tajemniczy list. Sytuacja była tym bardziej zaskakująca, że lokal znajduje się na piętrze.
Niecodzienna interwencja w Wągrowcu
Wiadomość w liście została zapisana odręcznie i wynikało z niej, że ktoś potrzebuje pomocy. Podano też konkretny adres. Ze stylu pisma można było wywnioskować, że notatkę sporządziło dziecko.
Funkcjonariusze udali się do wskazanego w wiadomości mieszkania. Drzwi otworzył im zdziwiony mężczyzna, w lokalu znajdowała się też jego 8-letnia córka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mundurowi zaczęli podejrzewać, że dziewczynka mogła mieć coś wspólnego z enigmatycznym wołaniem o pomoc. Intuicja ich nie zawiodła. 8-latka wszystko wyjaśniła.
Dzień wcześniej bawiła się wraz z koleżanką. Dla zabawy sporządziły list, w którym wołały pomocy, po czym wyrzuciły przez okno. Po chwili jednak chciały poszukać kartki na dworze przed blokiem, jednak tej kartki nie znalazły - relacjonuje w policyjnym komunikacie asp. Dominik Zieliński z KPP w Wągrowcu.
Przy okazji nagłośnienia tej nietypowej interwencji policjanci zaapelowali, by z wołania o pomoc nigdy nie robić sobie żartów. W komunikacie zapewnili też, że rzeczowo wytłumaczyli problem nieroztropnej 8-latce.
Różne mogą być sytuacje, może by się okazało że takiej pomocy może potrzebować starsza osoba, która z różnych względów nie może zrobić tego w inny sposób, a znalazła sposobność żeby wyrzucić kartkę przez okno…. - zauważa asp. Zieliński.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.