Głównym składnikiem nietypowych lodów są ziarna czarnego pieprzu. Właściciel lodziarni w Hongkongu przyznał, że starając się odtworzyć smak gazu łzawiącego, próbował różnych składników, w tym wasabi i musztardy. Przyznał, że czarny pieprz drażni gardło i najbardziej przypomina środek stosowany przez policję.
Smakuje jak gaz łzawiący. Na początku trudno jest oddychać, jest bardzo ostry i irytujący. To sprawia, że chcę natychmiast pić dużo wody. Myślę, że to retrospekcja, która przypomina mi o tym, jak bolesne były te protesty i że nie powinnam o tym zapomnieć - powiedziała Associated Press klientka lodziarni, Anita Wong.
Właściciel lodziarni przyznał, że nowy smak jest oznaką poparcia dla ruchu prodemokratycznego. Władze Hongkongu twierdzą, że podczas protestów wystrzelono ponad 16 tys. pocisków z gazu łzawiącego.
Chcielibyśmy stworzyć smak przypominający ludziom, że wciąż muszą trwać w ruchu protestacyjnym i nie tracić swojej zaciekłości - powiedział 31-letni właściciel, który chciał pozostać anonimowy.
Lody o smaku gazu łzawiącego za ok. 5 dolarów stały się hitem. Właściciel powiedział, że przed wprowadzeniem ograniczeń związanych z epidemią koronawirusa sprzedawał ok. 20-30 gałek dziennie.
Protesty działaczy prodemokratycznych w Hongkongu
Protesty w Hongkongu rozpoczęły się w marcu 2019 r. Demonstranci sprzeciwiali się projektowi ustawy, która pozwalała na ekstradycję podejrzanych o przestępstwa obywateli do Chińskiej Republiki Ludowej.
Zobacz także: Kto odpowiedzialny za wirusa? Konflikt na linii USA-Chiny
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.