To z pewnością była pamiętna noc dla 36-letniego obywatela Tunezji. Mężczyzna w sobotę wybrał się wraz z kolegą do klubu przy ulicy Piotrkowskiej w Łodzi. Podczas zabawy zaczął zalecać się do jednej z obecnych w lokalu dziewczyn.
Impreza skończyła się szpitalem
Kobieta nie była w klubie sama. Kiedy zaloty 36-latka zauważył jej partner, zrobiło się nieprzyjemnie. Zaczęło się od gwałtownej wymiany zdań, która szybko przeszła w awanturę, a ta w szarpaninę, by na końcu wywiązała się bójka - podaje "Express Ilustrowany".
Tunezyjczyk otrzymał kilka mocnych ciosów w twarz od 29-letniego mężczyzny. Próbował mu oddać, ale niewiele z tego wyszło. Wkrótce na miejscu pojawiła się policja.
Funkcjonariusze zatrzymali 29-latka i zabezpieczyli nagranie z monitoringu. Mężczyzna w chwili zatrzymania miał niecałe pół promila alkoholu w organizmie - informuje Izabela Sobczyk z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi w rozmowie z "Expressem".
Tunezyjczyk po wydarzeniu został przetransportowany do szpitala. Po opatrzeniu ran nie wymagał dalszej hospitalizacji.
Policja zakwalifikowała incydent jako naruszenie nietykalności cielesnej, które nie jest ścigane z urzędu, jeśli obrażenia narządu lub rozstrój zdrowia trwają mniej niż 7 dni. Pokrzywdzony nie złożył zawiadomienia o przestępstwie. Policja pojechała do jego mieszkania, ale go nie zastała.
W tej sytuacji prokurator zdecydował o zwolnieniu zatrzymanego 29-latka. Czynności w tej sprawie zostaną wznowione, gdy pokrzywdzony złoży stosowne zawiadomienie - dodaje Sobczyk.