Joe Biden planuje przeznaczyć 2,3 bilionów dolarów (ok. 9 bln złotych) na inwestycje w amerykańską infrastrukturę. Część wydatków ma pomóc w złagodzeniu skutków kryzysu klimatycznego. Właśnie do tej części zastrzeżenia ma Greta Thunber.
Czytaj także: Zero litości. Greta Thunberg wali w prezydenta USA
Greta Thunberg wyśmiała plany Bidena. Twierdzi, że są niewystarczające
Nastoletnia aktywistka klimatyczna zabrała w sobotę głos na temat planów Bidena w mediach społecznościowych. Podkreśliła, że jej zdaniem proponowane rozwiązania są niewystarczające. We wpisie na Twitterze wprost wyśmiała propozycje amerykańskiego prezydenta.
"Największa pozycja" w planie infrastrukturalnym Bidena mającym pomóc walczyć z kryzysem klimatycznym to "naprawa dróg, mostów i lotnisk" przy pomocy "odnawialnych i innowacyjnych materiałów". Lol – napisała Greta Thunberg.
Greta Thunberg krytykuje Bidena. Komentujący podzieleni
Część komentujących od razu zgodziła się z aktywistką. Podkreślono, że zmiany w społeczeństwie zachodzą zdecydowanie za późno. - Niektóre tematy są zbyt skomplikowane dla ludzkich małp mieszkających na skale wirującej w kosmosie – ocenił jeden z internautów.
Sporo komentujących skrytykowało jednak Gretę Thunberg. Niektórzy twierdzą, że nie powinna zabierać głosu na tematy, o których nie ma większego pojęcia. Zwrócono uwagę także na to, że jej narzekanie jest mało konstruktywne.
Warto przedstawić tutaj cały kontekst. "Największa pozycja" oznacza po prostu to, co kosztuje najwięcej. Odnawialne materiały są bardzo drogie. Tego typu inwestycje są niezwykle kosztowne. Nie znaczy to, że nie pieniądze nie zostaną przeznaczone na inne rzeczy. Ten plan jest bardzo dobry – stwierdził jeden z komentujących.
Plan infrastrukturalny Bidena. Chce finansować go z wyższych podatków
Propozycje klimatyczne Bidena obejmują przeznaczenie środków w wysokości 100 mld dolarów (ok. 390 mld złotych) na modernizację sieci elektroenergetycznej. Wprowadzone mają zostać ulgi podatkowe na wytwarzanie i magazynowanie energii. Z kolei 300 mld dolarów (ok. 1,2 bln złotych) ma zostać przeznaczone na zwiększenie energooszczędności domów i szkół publicznych.
Plan zakłada 180 mld dolarów (ok. 700 mld złotych) na inwestycje w badania i rozwój w obszarach takich jak sztuczna inteligencja i biotechnologia. Kolejne 300 mld dolarów ma trafić w formie dotacji dla producentów komponentów elektronicznych w celu poprawy konkurencyjności z Chinami. 400 mld dolarów (ok. 1,5 bln złotych) przeznaczone zostanie na polepszenie opieki nad osobami starszymi.
Planowane przedsięwzięcia mają zostać sfinansowane z wyższych podatków. Krytycy obawiają się, że podwyższenie opłat dla przedsiębiorców może zaszkodzić konkurencyjności Stanów Zjednoczonych. Financial Times wskazuje, że Biden chce podnieść stawkę CIT z 21 do 28 proc.
Dodatkowe przychody do budżetu państwa miałyby pochodzić z 21-proc. podatku od globalnych dochodów firm. Program wydatków infrastrukturalnych ma potrwać około osiem lat. Podwyżki podatki służące do jego sfinansowania mają zostać wprowadzone na 15 lat.
Obejrzyj także: Polska mniej ważna dla Bidena? Bielecki: musimy nauczyć się mówić innym językiem
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.