Według tego co podają śledczy, 23 lipca Roman Czerwiński wraz z innymi osobami po fachu, postanowił przejąć rosyjski myśliwiec. "Operacja" nie przyniosła jednak oczekiwanych efektów.
Nieudana prowokacja zakończona tragedią
Według założonego planu, rosyjski pilot miał wlecieć na teren Ukrainy i poinformować o awarii. Wtedy uznano by go jeńca i przekonano do przejścia na stronę Ukrainy.
Jego rodzina z kolei otrzymałaby pieniądze oraz nowe dokumenty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Akcje miało zaakceptować SBU i Sztab Generalny. Teraz okazuje się jednak, że żadne z nich takiej zgody nie wydało.
Operacja nie potoczyła się zgodnie z tym, co wcześniej zakładał Czerwiński. Rosyjskiego myśliwca nie udało się przejąć.
Pilot bowiem zamiast wylądować i przejść na stronę Ukrainy, przekazał dane lotniska pod Kropiwnickim kompanom z armii. Efekt? Na obiekt zrzucono bomby.
Lotnisko zostało zniszczone. Uszkodzono dwa myśliwce, 17 żołnierzy zostało rannych, a jeden poniósł śmierć.
Teraz Czerwiński usłyszał zarzuty na podstawie artykułu mówiącego o "przekroczeniu przez wojskowego zakresu swojej władzy". Prokuratura Generalna i Służba Bezpieczeństwa Ukrainy uznały jego działania za samowolne.
Wojskowy o zemście
Roman Czerwiński jest jednak zdania, że do tej tragicznej sytuacji, by nie doszło, gdyby nie presja polityczna. Twierdzi, że jest to zemsta za wydarzenia sprzed trzech lat.
W 2020 roku Czerwiński być organizatorem działań, polegających na zatrzymaniu bojowników Grupy Wagnera. Akcja wymyślona przez Kijów nie doszła jednak do skutku, co później skomentował Czerwiński i powiedział, że powodem mogły być działania kogoś z władz Ukrainy.
Wojskowy wskazał nawet na Biuro Prezydenta.
Przejmują Rosjan
Niektóre próby przejęcie Rosjan zakończyły się jednak sukcesem, ale wielu żołnierzy Rosja straciła też na polu bitwy.
Na podstawie dostępnych źródeł, w marcu BBC i Mediazona potwierdziły śmierć 17 tys. 375 rosyjskich żołnierzy na froncie. Nie są to jednak pełne dane, natomiast pozwalają na szacunkową ocenę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.