Całą sprawę opisała na Facebooku jedna z mieszkanek Torunia. Kobieta twierdzi, że zwłoki leżały w mieszkaniu od dłuższego czasu. Według jej relacji za przetrzymywaniem ciała w domu stoi żona denata. Ta nie chciała pogodzić się ze stratą męża i nie pozwoliła go pochować.
Czytaj także: Makabra na wysypisku śmieci. Znaleziono zwłoki kobiety
Mieszkańcy musieli znosić niewyobrażalny fetor, który dochodził z mieszkania. Świadkowie twierdzą, że ciało leżało w lokalu miesiąc. To nie wszystko. Przy wiacie śmietnikowej leży łóżko po denacie.
W bloku przy ul. Olsztyńskiej najpierw przez miesiąc gniły zwłoki w jednym z mieszkań, a teraz od kilku dni zalega przy śmietniku łóżko po denacie. Smród roznosi się wszędzie. Mieszkańcy bezradni. Policja i Straż Miejska twierdzą, że to nie ich sprawa. Zarządca nieruchomości nic z tym nie robi, być może nie został powiadomiony. Horror! - twierdzi lokatorka osiedla.
Według kobiety, która zgłosiła całą sprawę, żadna instytucja nie podjęła interwencji.
Policja poinformowała mnie, że sama mam zgłosić ten fakt do zarządcy, bo oni tego nie zrobili, jak odkryli zwłoki. Tylko że śmierdzące łóżko przy śmietniku zauważyłam w piątek po południu kiedy wyrzuciłam śmieci. Ani sanepid, ani zarządca w weekend nie pracują.
Funkcjonariusze policji potwierdzają, że cała sytuacja rzeczywiście miała miejsce.
14 maja policjanci interweniowali w jednym z mieszkań przy ulicy Olsztyńskiej w Toruniu, gdzie ujawnili ciało mężczyzny - przekazał nam st. sierż. Sebastian Pypczyński z KMP w Toruniu.
Niestety, ze względu na prowadzone śledztwo policja nie może udzielić więcej informacji. Aby dokładnie wyjaśnić temat, postanowiliśmy skontaktować się z autorką postu.
Nasz rozmówczyni jest zniesmaczona całą sprawą.
W piątek dzwoniłam na policję w sprawie stojącego łóżka przy śmietniku. Kontaktowałam się też ze Strażą Miejską. Odpowiedź ta sama: sprawę należy zgłosić do ZGM, my nic nie możemy zrobić. Zadzwoniłam dziś (21.05 - przyp.red) do ZGM. Odpowiedzieli, że nie mogą zmusić tej pani, aby wywiozła łóżko (wdowy po zmarłym mężczyźnie - przyp. red.) Trzeba czekać aż MPO wywiezie gabaryty - mówi nam pani Maria.
Dla mieszkańców to ogromny problem. Najbliższy termin wywozu odpadów tego typu to 5 czerwca. ZGM zasugerował, aby zgłosić sprawę do sanepidu. Sanepid uważa, że to zarządca powinien rozwiązać sytuację.
O komentarz poprosiliśmy Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, który zarządza nieruchomością.
Odpady wielkogabarytowe odbierane są przez MPO (zakład odpowiadający za czystość w Toruniu - przyp.red.) zgodnie z harmonogramem wywozu – jeden raz w miesiącu. W bieżącym miesiącu wywóz był zaplanowany na 15.05.2023r. W ostatni weekend lokator wystawił łóżko obok boksu śmietnikowego. W poniedziałek – 22.05.2023r. administrator telefonicznie zgłosił do MPO potrzebę dodatkowego wywozu gabarytu, jednak otrzymał informację o zaplanowanym wywozie na dzień 05.06.2023r., a dodatkowy wywóz nie zostanie zrealizowany - wyjaśniła Dorota Benz-Kostrzewska z Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.
Czy w takim razie łóżko będzie leżało pod wiatą do czerwca? ZGM zapewnia, że nie.
Mając na uwadze dobro mieszkańców zlecono wywóz firmie prywatnej. Kosztami zostanie obciążony lokator - informuje Benz-Kostrzewska.
Mieszkańcy muszą więc uzbroić się w cierpliwość i poczekać, aż prywatne przedsiębiorstwo zabierze łóżko. Kiedy to nastąpi? Tego dokładnie jeszcze nie wiadomo.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.