Według ustaleń "Faktu" blok, w którym mieszka Dorota S., mieści się przy ul. Kolejarzy. Śmierć jej matki wyszła na jaw po tym, gdy do lokalu wkroczyli ratownicy medyczni. Zaalarmowała ich krewna 58-latki, obawiająca się, że S. chce targnąć się na swoje życie.
Mieszkała ze zwłokami matki. Sąsiedzi o Dorocie S. z Małaszewicz
Obawy krewnej okazały się uzasadnione – w chwili odnalezienia przez ratowników Dorota S. była nieprzytomna. Obecnie 58-latka pozostaje pod opieką lekarzy, a jej stan jest poważny.
Przeczytaj także: Córka zadzwoniła po pomoc dla matki. Ratownicy odkryli szczątki babci
Gdy na miejscu pojawili się funkcjonariusze policji, ich uwagę zwrócił zamknięty i zabezpieczony folią pokój. Po dostaniu się do środka ujrzeli makabryczny widok – na łóżku znajdował się szkielet Teresy S., matki Doroty S. W chwili śmierci prawdopodobnie miała 81 lat.
Jak relacjonowali sąsiedzi Doroty S., ostatni raz widzieli starszą z kobiet około dwóch lat wcześniej. W tamtym okresie Teresa S. zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Krótko po powrocie seniorki ze szpitala z mieszkania zaczął wydobywać się nieprzyjemny zapach, który 58-latka tłumaczyła obecnością chorego psa.
Sąsiedzi nie kryją szoku z powodu przerażającego odkrycia. Nikt nie podejrzewał, że Teresa S. może nie żyć, a widząc ratowników medycznych, pomyśleli, że przyjechali oni właśnie do seniorki.
Przed drugą w nocy pojawili się policjanci i strażacy. Weszli po drabinie przez uchylone okno. Myśleliśmy, że starszej pani coś się stało – relacjonował jeden z sąsiadów w rozmowie z "Faktem".
Przeczytaj także: Walizka była ukryta w piwnicy. Makabryczne odkrycie na Dolnym Śląsku
Mieszkańcy osiedla przy ul. Kolejarzy przyznają, że zachowanie Dorota S. nie wzbudzało ich podejrzeń. Widywali 58-latkę, jak przed wejściem do sklepu najpierw obficie pryskała się perfumami, jednak traktowali to jako nieszkodliwe dziwactwo. Podejrzewają, że S. ukrywała śmierć matki, ponieważ chciała nadal pobierać jej emeryturę.
Jesteśmy wszyscy w szoku. Dorota zachowywała się zupełnie normalnie. Czasem tylko przed wejściem do sklepu pryskała się perfumami. Teraz wiadomo dlaczego… Pewnie tak postąpiła, bo bała się stracić mieszkanie i emeryturę mamy – zastanawia się sąsiad 58-latki (Fakt).
Przeczytaj także: Półnagie zwłoki 19-latka na przystanku w Ostrowie. Nowe fakty
Policja, pod nadzorem prokuratury, prowadzi śledztwo w sprawie okoliczności śmierci Teresy S. Prokurator Agnieszka Kępka przekazała "Faktowi", że odbywa się ono w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.