W czwartek 24 czerwca na brzegu natrafiono na dryfujące ubrania. Dzień później około godziny 17 w wyrobisku po kopalni piachu w miejscowości Borzechów Kolonia powiecie lubelskim natrafiono na zwłoki 15-latka.
Poszukiwania chłopca trwały wiele godzin i rozpoczęły się jeszcze w czwartek. Następnie je przerwano, by dzień później je wznowić. Ostatecznie strażacy ze specjalistycznej grupy wodno-nurkowej Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie użyli sonaru (urządzenie używające długich, średnich lub krótkich fal dźwiękowych do nawigacji i określania powierzchni obiektów zanurzonych - przyp.red.).
Czytaj też: Portugalia w strachu. Koronawirus znów atakuje
Gdy analiza była gotowa, wybrano miejsca do dokładnego sprawdzenia przez nurków. Wtedy natrafiono na leżące na dnie zwłoki chłopca.
Teraz prowadzone są czynności mające na celu ustalenie szczegółowych okoliczności zdarzenia. Pracują nad nimi policjanci i prokurator.