Jak podkreśla "Dziennik Wschodni", od kilku tygodni BMW na zagranicznych tablicach rejestracyjnych doprowadza do szału mieszkańców bloków przy ulicy Okrzei 2 w Lublinie.
Wszystko dlatego, że właściciel samochód zatrzymuje swój pojazd na miejscu dla osób niepełnosprawnych, choć sam wygląda na bardzo zdrowego mężczyznę. Tym samym, jak podejrzewają mieszkańcy, zabiera miejsce dla osoby, która może go bardziej potrzebować.
Panowie parkują swoje BMW na miejscu dla niepełnosprawnych. Oczywiście za szybą nie ma żadnej plakietki informującej, że jest to pojazd uprawniony do parkowania na kopercie. Wielokrotnie zwracałem im uwagę. Czynili to także inni sąsiedzi. Nie było żadnej reakcji z ich strony - pisze mężczyzna do "Dziennika Wschodniego".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według relacji mężczyzny, bulwersujące jest także to, że mimo kilku pism, nikt ze Straży Miejskiej na poważnie nie chce zająć się tym tematem. Sytuacja trwa już kilka tygodni, a finału sprawy w dalszym ciągu się nie doczekaliśmy.
Czytaj także: Wideo z Kaczyńskim obiega sieć. Dała mu dziecko
Bez echa. Moje monity pozostają bez echa. Nikt się nie pojawił, mimo że dyżurny kilkukrotnie zapewniał, że zajmą się sprawą BMW - dodaje mężczyzna.
BMW przeszkadza mieszkańcom w Lublinie. Rzecznik zabiera głos
Dziennikarze gazety postanowili zwrócić się do Straży Miejskie o wyjaśnienie, dlaczego nie podjęli interwencji. Rzecznik zapewnia, że patrol był na miejscu przy ulicy Okrzei 2 w Lublinie.
Niestety, w przypadku tego parkingu nie otrzymaliśmy od SM Kolejarz dokumentu z organizacją ruchu. Formalnie nie możemy na tym terenie interweniować. Patrol jednak był na miejscu po zgłoszeniu o nieprawidłowo zaparkowanym BMW - mówi Robert Gogola, rzecznik prasowy SM.