Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

"Ludzie, co z wami?". Przeniósł mamę i młode, umieścił w misce

56

Jeżurkowo - jedyny w Polsce ośrodek, który powstał z myślą o jeżach, poruszył na Facebooku poważny problem. Są nim porwania jeży. Brzmi to jak groźna zmasowana akcja, a w praktyce jest to wynik niewiedzy ludzi. Nasza chęć pomagania tym zwierzętom może im wyrządzić ogromną krzywdę. - Ludzie, co z Wami? - pytają działacze.

"Ludzie, co z wami?". Przeniósł mamę i młode, umieścił w misce
Nasza nadgorliwość może być dla jeży tragiczna w skutkach (Facebook)

Wystarczą dwa obrazowe przykłady z jednego dnia, aby się zorientować, jak makabryczna w skutkach może być nasza nieświadoma pomoc. Obie na swoim Facebooku opisało Jeżurkowo.

Pierwszym był jeż zobaczony w mieście. Znalazca postanowił go wywieźć do lasu, bo uznał, że tam jest jego miejsce.

Podczas jazdy samochodem jeż zaczął rodzić. Najprawdopodobniej w wyniku stresu urodziły się wcześniaki. Nawet jeśli matka ich nie odrzuci - co bardzo wątpliwe, bo trudno o bardziej stresujący poród - młode są nie do uratowania - czytamy na profilu Jeżurkowa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wiosna w Nadleśnictwie Baligród. Zaskakujące spotkanie na gałęzi

Kolejnym niepożądanym znalazcą był ktoś, kto porządkował ogród. Zobaczywszy jeżową mamę z malutkimi jeżątkami zaniósł je do domu i umieścił w misce (bo uznał, że ogród nie jest odpowiednim miejscem dla jeży).

Jeżowa mama uznała, że w niewoli nie będzie w stanie odchować młodych i zaczęła je zagryzać, aby przyspieszyć nieuchronne. W tym wypadku wystarczyło odczekać kilka godzin - samica po odkryciu gniazda przeniosłaby po zmroku młode w inne, bezpieczne miejsce - czytamy w emocjonalnym wpisie.
Trwa ładowanie wpisu:facebook

Pracownicy ośrodka zauważają, że takie działania są niemądre, a do tego niezgodne z prawem. Dlatego należy zawczasu zasięgnąć informacji, nim zrobi się krzywdę zwierzętom.

Z jeżami podobnie, jak z podlotami

Sytuacja z jeżami jest w wielu aspektach podobna do tej z podlotami. Podloty, czyli młodziutkie ptaki, które dopiero uczą się opuszczać gniazdo, zostawiamy w spokoju.

Nie powinno się ich zabierać, bo one nie potrzebują naszej pomocy. Najczęściej takiego ptaka bacznie obserwują z odległości jego rodzice, których my możemy nawet nie zauważyć.

Jak przypomina Małopolskie Towarzystwo Ornitologiczne - zabieranie ze środowiska naturalnego zdrowych i sprawnych dzikich ptaków jest prawnie zabronione.

Inaczej sytuacja wygląda, kiedy ptak znajduje się w miejscu, które stwarza dla niego potencjalne zagrożenie, jak chociażby ulica. Jeśli podlot na takiej wyląduje, to po upewnieniu się, że jesteśmy bezpieczni, możemy go zabrać i przenieść w inne, bezpieczne miejsce.

Ta zasada nie odnosi się do jeży - zwierzęta te w swojej naturze mają nocne wędrówki, także po chodnikach czy ulicach. Widok jeża w mieście nie jest niczym nadzwyczajnym, jednak warto o tym pamiętać zwłaszcza wtedy, kiedy nocą zasiadamy za kółkiem.

Autor: EWS
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Naukowcy proponują nową definicję otyłości. To koniec BMI?
Dramatyczne sceny w Biedronce. Mogło dojść do tragedii
Ochotniczka zginęła na wojnie. Jej zdjęcie widział cały świat
Wyniki Lotto 17.01.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Awantura turystów w Tajlandii. "Polacy, nie róbcie tak"
Donald Tusk: Ochrona granic to święty obowiązek każdego rządu
Dwa tysiące osobników. To miasto zalały dziki
800+ dla Ukraińców. Trzaskowski: jeśli mieszkają i płacą podatki w Polsce
Prorosyjscy hakerzy zaatakowali na Whatsappie. Wystarczyło jedno kliknięcie
Denerwuje cię Danielle Collins? Novak Djoković ma zupełnie inne zdanie
GRU szkoli dywersantów. Tak Rosjanie planują kolejne operacje w Europie
Kontrowersyjna wymiana Birmy z Rosją. To junta wysłała za myśliwce
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić