Pamiętacie tazosy? Wszyscy kupowali czipsy, tylko po to, by zbierać Pokemony i się nimi wymieniać. Dzisiaj podobna sytuacja ma miejsce z figurkami, które przedstawiają postaci ze słynnej powieści J.K. Rowling - "Harry Potter".
Jak się okazuje, ludzie masowo wykupują Kinder Joy, gdzie owe figurki się znajdują. Dziś jednak chcą mieć je nie tylko dzieci, a również dorośli.
Zbieranie figurek trendem na TikToku
Stąd na TikToku, który, nie oszukujmy się, jest kopalnią przeróżnych filmików, spora część obecnie to nagrania krzyczące:"kupiłem 5/10/20 jajek, czy uda mi się zebrać wszystkie figurki?"
Zbieranie figurek przedstawiających młodego magika i jego przyjaciół stało się nawet trendem na TikToku. Jak się jednak okazuje, nie we wszystkich jajkach są figurki. Internauci rozgryźli jednak, że aby dostać figurkę należy kupić jajko z napisem A2A. Czasem jednak zdarzają się wyjątki od tej reguły, ale są one niezwykle rzadkie.
Niekiedy także fani Harry'ego i jego przygód próbują po prostu metody organoleptycznej. Macają jajka, potrząsają nimi i badają na wszelkie sposoby, byle tylko w jajku znalazła się upragniona figurka.
Niektórzy, by złapać je wszystkie często mają mnóstwo powtórek. Na razie nie jest wiadome, czy figurki będą miały jakąkolwiek wartość, by później je sprzedać, ale przykład Pokemonów pokazuje, że na zbieraniu takich rzeczy, odczekaniu parę lat i sprzedaniu ich można zarobić krocie.
Rozumiecie ten obłęd? A może to kolejna przejściowa moda?
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.