Bieszczady to miejsce pełne niezwykłych zjawisk przyrodniczych. Turyści poszukują odpowiedzi, czym są i jak powstają. Ciekawy przykład "wybryku natury", który interesuje przyjezdnych, pokazał leśnik z Nadleśnictwa Baligród.
Na krótkim wideo leśniczy zaprezentował charakterystyczne zgrubienie, które pojawia się na pniu drzew. Pracownik Nadleśnictwa Baligród zaprezentował pień jodły, ale zaznacza, że podobne zgrubienia powstają też na innych drzewach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miejsce, gdzie powstaje narośl, jest dużo grubsze od średnicy pnia rośliny. Pokryte jest też zielonym mchem. Co to takiego? Leśnik wyjaśnia, że to "rakowate zgrubienia", które często pojawiają się na pniach jodeł.
To miejsce, gdzie niegdyś rosła czarcia miotła. Gatunek grzyba odpowiadający za to zjawisko rozwija się właśnie na jodłach. Infekuje pędy. Kiedy grzyb obumrze, drzewo próbuje to miejsce zalewać. Po takim zainfekowaniu pozostaje blizna, pamiątka. To właśnie dlatego pojawiają się takie charakterystyczne narośla - wyjaśnił leśnik.
Grzyb, który odpowiada za powstanie czarcich mioteł to Melampsorella caryophyllacearum. Jak wskazał leśnik, wywołuje on chorobę znaną jako rdza jodły i goździkowatych. To najgroźniejsza z infekcji tych roślin. Jest obserwowana głównie na półkuli północnej i Ameryce Południowej. W Polsce spotyka się ją właściwie tylko na Podkarpaciu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.