Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Łukaszenka idzie po siódmą kadencję. Analityk mówi o "operacji specjalnej"

W niedzielę na Białorusi odbędzie się głosowanie, w którym Alaksandr Łukaszenka, rządzący od 31 lat, dąży do siódmej kadencji. Opozycja określa to jako "bez-wybory", wskazując na brak realnych przeciwników i demokratycznego procesu.

Łukaszenka idzie po siódmą kadencję. Analityk mówi o "operacji specjalnej"
Łukaszenka idzie po siódmą kadencję (Licencjodawca, Contributor#8523328)

W najbliższą niedzielę Białoruś stanie przed kolejnym głosowaniem, które ma na celu przedłużenie rządów Łukaszenki. Po 31 latach u władzy Łukaszenka zamierza sięgnąć po siódmą kadencję. Opozycja krytykuje te wybory, nazywając je "bez-wyborami" z powodu braku rzeczywistych przeciwników i demokratycznego procesu.

Formalnie w wyborach startuje pięcioro kandydatów, jednak wszyscy poza Łukaszenką pełnią jedynie rolę formalną. Wśród nich są liderzy proreżimowych partii oraz Hanna Kanapacka, była członkini zlikwidowanej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej. Alaksandr Kłaskouski, analityk związany z niezależnym portalem Pozirk, zauważa, że obecna kampania jest wyjątkowa nawet dla Białorusi, gdzie zawsze były zastrzeżenia do wyborów.

Teraz opozycyjnych kandydatów nie ma w ogóle — podkreśla Kłaskouski w rozmowie z PAP.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Muszą płacić". Polacy zabrali głos ws. Ukraińców

Represje i kontrola

Po sfałszowanych wyborach w 2020 r. zlikwidowano wszystkie partie opozycyjne i organizacje społeczne. Niezależne media również zostały zniszczone. - Te tzw. wybory odbywają się jak operacja specjalna — zauważa Kłaskouski. Przestrzeń dla alternatywnych sił nie istnieje, a policja i wojska wewnętrzne są przygotowywane na ewentualne zakłócenia procesu wyborczego.

W 2020 r. wybory stały się okazją do masowych protestów przeciwko Łukaszence. Brutalne tłumienie demonstracji doprowadziło do zniszczenia opozycji i mediów. Zachód nie uznał wyników wyborów, a Łukaszenka nie jest uznawany za prawowitą głowę państwa. Obecna kampania ma być dla Łukaszenki terapią po traumie 2020 r.

Ceną za utrzymanie się u władzy jest oddawanie białoruskiej suwerenności Rosji — ocenia Kłaskouski.

Łukaszenka sygnalizuje gotowość do negocjacji z Zachodem, uwalniając niewielkie grupy więźniów politycznych. Jednak, jak zauważa Kłaskouski, najważniejsze dla Łukaszenki jest utrzymanie pełni władzy. - Pewne nadzieje pokłada w Donaldzie Trumpie i jego transakcyjnym podejściu — dodaje analityk. Mimo to Łukaszenka jest świadomy, że jego podległość wobec Rosji jest nieunikniona.

Autor: AWWA
Źródło:PAP
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Odwiedzili Koreę Północną. "Musiałem dać nawet znać, gdy chciałem iść do toalety"
Prymas Polski o lekcji religii. "Musimy zrobić wszystko"
Rzeczniczka Trumpa stawia sprawę jasno. "Amerykanie mają dość płacenia"
Wyniki Lotto 28.02.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Chcą zlikwidować groby dzieci. Wśród nich mogiła ofiar pożaru domu dziecka
Przeżył piekło. Nie znalazł drugiego domu. Nie żyje pies Brego
Dzieci wydzwaniały na numer alarmowy. Zgłoszenia o zabójstwie koleżanki były fałszywe
Nie żyje policjant. Podinsp. Maciej Kostulak zmarł w trakcie służby. Miał 55 lat
Ugotowała ryż w plastikowym woreczku. Japonka nie gryzła się w język
Miała całe życie przed sobą. Zmarła, czekając na przeszczep
Sędzia ugryziony w czułe miejsce. Wszystko opisał
GIS ostrzega przed niebezpiecznym kosmetykiem z Niemiec. Jest skażony bakteriami
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić