Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Łukaszenka musiał być wściekły, gdy to zobaczył. Wideo obiegło sieć

Coraz więcej białoruskich ochotników dołącza do ukraińskiej obrony terytorialnej, by pomóc atakowanemu sąsiadowi w walce z najeźdźcą. – Jesteśmy gotowi walczyć z Rosjanami i Białorusinami, którzy wtargnęli do tego kraju z bronią - mówi dowódca białoruskiej jednostki na nagraniu, które w środę obiegło sieć.

Łukaszenka musiał być wściekły, gdy to zobaczył. Wideo obiegło sieć
Białorusini chcą walczyć z najeźdźcą w Ukrainie? (Twitter)

Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka jest otwartym sojusznikiem Władimira Putina. Choć oficjalnie zaprzecza, by brał udział w rosyjskiej "specjalnej operacji wojskowej" na Ukrainie, wiadomo, że Białoruś stała się logistycznym zapleczem inwazji.

Z Białorusi stale wyjeżdżają kolumny rosyjskiego sprzętu i żołnierzy, którzy mają walczyć z Ukraińcami. To z terenu tego kraju Rosjanie wystrzelili niszczycielskie rakiety Iskander w kierunku Żytomierza.

Wielu obywateli Białorusi jednak wcale nie utożsamia się z reżimem swojego przywódcy. Coraz więcej ochotników wstępuje w szeregi ukraińskiej obrony terytorialnej. Wiele ryzykują - białoruski dyktator bowiem znany jest z tego, że nie znosi sprzeciwu.

Do walki ramię w ramię z Ukraińcami Białorusinów zachęcił apel Wołodymyra Zełenskiego. 27 lutego prezydent Ukrainy zwrócił się do obcokrajowców, którzy chcą dołączyć do oporu wobec rosyjskich okupantów i ochrony światowego bezpieczeństwa. – Kierownictwo Ukrainy oferuje możliwość wstąpienia do szeregów wojsk obrony terytorialnej - przekazał Zełenski.

Białorusini walczą przeciwko Rosji i... Białorusi

Dowódca jednej z białoruskich jednostek OT w Ukrainie stał się bohaterem nagrania, które w środę zyskało sporą popularność w sieci. Żołnierz zapewnił, że jego oddział - liczący około 60 osób - jest gotowy do walki z najeźdźcą, w tym ze swoimi rodakami.

Wszyscy są gotowi do walki z Rosjanami albo z Białorusinami, którzy wkroczyli do tego kraju z bronią. I oczywiście z Czeczenami, jak mógłbym zapomnieć o Czeczenach - powiedział na nagraniu.

Autor wideo zapytał dowódcę, czy nie obawia się, że gdy wróci do swojej ojczyzny, będzie ścigany przez władze. – Wrócę tylko do wolnej Białorusi - odpowiedział żołnierz.

– Pozdrawiam wszystkich Czeczenów, każdego, którego pokonam. Pozdrowienia! - powiedział na końcu nagrania białoruski dowódca, machając do kamery i rozbawiając tym swoich kompanów.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Dziennikarz "Kiev Independent" Illia Ponomarenko, który także opublikował wideo, przekazał na Twitterze, że wszyscy członkowie Legii Międzynarodowej mają prawo w razie potrzeby ubiegać się o obywatelstwo ukraińskie. Informację tę potwierdził we wtorek wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy Jewhen Jenin.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Zobacz także: Na Ukrainie się nie skończy? Ekspert o celach Putina. "Nie można tego wykluczać"
Autor: SSŃ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
EuroBasket 2025. Litwa z ogromną przewagą pokonała Polskę
O włos od tragedii na przejeździe kolejowym w Starej Wsi. Jest nagranie
Niepokój u sąsiada Rosji. Krisjanis Karins: "Trzeba robić to, co robi Polska"
Szedł chodnikiem w piżamie i kapciach. Nie wiedział, kim jest
29-letni Polak zginął w Hiszpanii. Wiadomo, kiedy odbędzie się pogrzeb
Kylian Mbappe pławi się w luksusie. Wyciekła wartość jego nowego domu
Aktualizacja mObywatela. W aplikacji pojawiły się zmiany
Piłkarskie pytanie zatrzymało uczestnika "Milionerów". Znałbyś odpowiedź?
Tajemnicze zaginięcie 26-latki. Trwają poszukiwania Katarzyny Błaszko
Fałszywy Biały Miś z Krupówek zwinął biznes. Dostał 70 mandatów
Najstarsze wzmianki o nim pochodzą z 1816 roku. Trafił właśnie na Wawel
Kłobuck pożegnał zamordowanego księdza. Na pogrzebie tłumy
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić