Według informacji przekazanych przez reżimową agencję BiełTA, wśród ułaskawionych znalazło się 8 kobiet i 24 mężczyzn. Siedemnaście osób cierpi na przewlekłe choroby, jedna jest niepełnosprawna, a dziewięcioro ma ponad 50 lat. Ponadto 17 ułaskawionych ma dzieci, w tym dwie osoby są rodzicami wielodzietnymi.
Proces ułaskawiania więźniów politycznych rozpoczął się latem tego roku. Od lipca do września Łukaszenka uwolnił łącznie 115 osób. Po dwumiesięcznej przerwie, 7 listopada na wolność wyszło kolejnych 31 skazanych. Niezależny portal Nasza Niwa zauważa, że ostatnie ułaskawienia zbiegają się z początkiem kampanii przed zaplanowanymi na styczeń wyborami prezydenckimi.
Nazwiska uwolnionych nie są podawane. Służba prasowa Łukaszenki ogranicza się do udostępniania statystyk dotyczących płci, stanu zdrowia i liczby posiadanych dzieci. Obrońcy praw człowieka weryfikują te informacje, ale z troski o bezpieczeństwo ułaskawionych nie ujawniają ich tożsamości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na Białorusi wciąż przebywa 1262 więźniów politycznych
Mimo tych gestów na Białorusi nie ustają represje polityczne. Centrum praw człowieka Wiasna informuje, że obecnie w kraju przebywa co najmniej 1262 więźniów politycznych. Władze regularnie dokonują zatrzymań i prowadzą procesy przeciwko uczestnikom protestów z 2020 roku, działaczom opozycyjnym oraz osobom krytykującym reżim w internecie.
Analitycy wskazują, że stopniowe uwalnianie więźniów politycznych może być próbą wysłania sygnału do Zachodu w nadziei na odzyskanie choćby częściowej legitymacji oraz normalizację stosunków. Alaksandr Łukaszenka, nieuznawany przez państwa zachodnie, zamierza ubiegać się o siódmą kadencję prezydencką w nadchodzących wyborach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.