Od 24 lutego 2022 roku za naszą wschodnią granicą trwa wojna. Władimir Putin prowadzi ją w bestialski sposób. Robi to m.in. przez bombardowanie szpitali, szkół, budynków mieszkalnych, sklepów, czy miejsc kultury. Jednak Ukraina dzielnie walczy o każdy centymetr swojej ziemi.
Głównym sojusznikiem prowadzonych przez Rosję działań jest Aleksander Łukaszenka, który niepodzielnie włada Białorusią od 1994 r. Jednak w ostatnim czasie coraz głośniej mówi się o pogarszającym się stanie zdrowia dyktatora.
W wywiadzie udzielonym "Faktowi" Paweł Łatuszka, który został skazany zaocznie na 18 lat więzienia w politycznym procesie sterowanym przez reżim, powiedział, że "Zachód musi mieć strategię i działać w stosunku do reżimu Łukaszenki tak samo, jak działa wobec reżimu Putina".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- W ostatnim czasie, przez ostatnie 11 miesięcy, UE nie wprowadza żadnych sankcji w stosunku do Łukaszenki. To oznacza, że dyktator ma pieniądze, żeby zwiększać potencjał armii białoruskiej. Nikt też nie mówi o jego odpowiedzialności karnej. To jest brak strategii Zachodu. Nic nie jest robione przeciwko Łukaszence - zauważa Paweł Łatuszka.
Paweł Łatuszka: Zachód musi mieć strategię
W związku z tym w naszych głowach pojawia się pytanie: do czego to może doprowadzić? Jak zaznacza rozmówca "Faktu", "w sytuacji, gdy Ukraina wygra wojnę i odzyska swoje terytoria, to jeżeli Białoruś pozostanie pod rządami Łukaszenki lub wpływami Rosji, za trzech do pięciu lat Rosja odbuduje swój potencjał obronny i znów wykorzysta Białoruś do kolejnej agresji".
Paweł Łatuszka podkreśla, że "Zachód musi mieć strategię i działać tak samo, jak w stosunku do Rosji". - Bo Łukaszenko jest jedynym realnym sojusznikiem Rosji w wojnie. To on udostępnił terytorium, to on ćwiczy żołnierzy rosyjskich, to on sprowadzał migrantów do Europy, to on jest współagresorem w tej wojnie. I teraz chce jeszcze taktyczną broń jądrową - wyjaśnia opozycjonista.
Dodaje, że "Zachód, nie zauważając tej roli, powoduje możliwość dalszego wsparcia Łukaszenki dla Rosji".
Czytaj również: Zauważona koło Łukaszenki. To tylko przypadek?
Problemy zdrowotne Łukaszenki
W rozmowie z gazetą Paweł Łatuszka wypunktował także problemy zdrowotne białoruskiego dyktatora. Wspomniał m.in. o kłopotach z wątrobą, nadwagą oraz cukrzycą.
Dodatkowo w ostatnim czasie Łukaszenka zmagał się z chorobą wirusową. Jak wiadomo ma też problemy z kolanem i kręgosłupem. W drugim przypadku potrzebna jest operacja. - Ale on się jej boi, bo to wiąże się z narkozą - tłumaczy Paweł Łatuszka.
- My nie uważamy, że trzeba czekać na to, gdy on odejdzie do innego świata. Trzeba pracować nad swoją własną strategią. Mamy plan mobilizacji i algorytmy działania na wypadek ewentualnej śmierci Łukaszenki - podkreśla opozycjonista.
Jak zaznacza wszystko będzie zależeć od sytuacji w Ukrainie. - Jeżeli ukraińska armia ruszy na Rosję, to wtedy stwarza dla nas możliwości do zmiany na Białorusi. Jeżeli nie, to wtedy Rosja będzie robiła wszystko, żeby dalej trzymać Białoruś pod swoimi wpływami - wyjaśnia.
Mężczyzna zwraca również uwagę na to, że społeczeństwo białoruskie jest zdemotywowane. Znajduje się ono również pod ogromną presją prześladowań ze strony służb. Jego zdaniem, Zachód powinien dużo mocniej uderzyć w reżim Łukaszenki. Jak wyjaśnia przede wszystkim należy położyć nacisk na odpowiedzialność karną dyktatora. Wspomina również o tym, że powinno nałożyć się większe sankcje na jego aparat władzy.
Czytaj także: Koniec Łukaszenki? Takie sygnały idą nawet z Mińska
Źródło: Fakt
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.