Białoruski reżim nieustannie wspiera Kreml w wojnie z Ukrainą. Ranni rosyjscy żołnierze leczeni są w szpitalach w obwodzie homelskim na Białorusi. Kraj rządzony przez Aleksandra Łukaszenkę regularnie dostarcza Rosjanom także amunicję. Jednak ekspert wojskowy Denys Popowycz wyjaśnia, że kiedy kraje przygotowują się do inwazji, nie oddają nikomu swojego sprzętu. Przeciwnie, muszą go zgromadzić blisko granicy, aby mógł zostać użyty w czasie uderzenia.
Jest to zatem znak, że białoruskie władze w osobie Aleksandra Łukaszenki maksymalnie zwlekają z podjęciem decyzji o inwazji na Ukrainę – ocenił Popowycz na antenie ukraińskiego "Kanału 24".
Ukraińskie wojsko od dawna przygotowuje się na uderzenie ze strony Białorusi. Popowycz twierdzi jednak, że może ono nigdy nie nastąpić. Jego zdaniem, białoruskie manewry mają odwrócić uwagę Ukraińców od głównej linii frontu.
Białoruś sprawdza gotowość bojową. Termin zakończenia ćwiczeń cały czas się przesuwa
Ekspert przypomniał wywiad z 22 lipca, jakiego udzielił szef Głównego Zarządu Wywiadu MON Ukrainy Kyryło Budanow. Wojskowy twierdził wówczas, że Ukraina nie ma co się obawiać w najbliższym czasie uderzenia ze strony Białorusi. Denys Popowycz ocenił, że szef wywiadu musi mieć dowody na poparcie swojej tezy.
Aleksander Łukaszenka zarządził jakiś czas temu ćwiczenia wojskowe w pobliżu granicy z Ukrainą. Oficjalnie mają one na celu sprawdzenie gotowości bojowej Sił Zbrojnych Republiki Białorusi. Sęk w tym, że manewry trwają już ponad miesiąc, a termin ich zakończenia stale się przesuwa. Ostatnio jako datę końcową podano 31 lipca 2022 roku.
Czytaj także: Mówił, że walczy z Rosjanami. Cały czas kłamał?
Białoruś gromadzi żołnierzy przy granicy z Ukrainą. W ćwiczeniach uczestniczą Rosjanie
Białoruski przywódca Aleksander Łukaszenka udzielił ostatnio wywiadu Agence France-Presse (AFP). Usprawiedliwiał w nim rosyjską inwazję na Ukrainę i wyjaśniał, dlaczego nie chce ustąpić ze stanowiska prezydenta Białorusi.
Od początku lipca w kraju trwa akcja nakłaniania obywateli do podpisywania kontraktów z rosyjskimi firmami rekrutującymi najemników. Do zaciągania się do rosyjskiego wojska zachęcają Białorusinów miejscowe WKU.
Przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu Ukrainy Wadym Skibitski poinformował, że obecnie przy granicy białorusko-ukraińskiej stacjonuje 6 grup batalionowo-taktycznych. Prowadzą szkolenia białoruskich żołnierzy. Zauważono, że w ćwiczeniach białoruskich sił specjalnych biorą udział także Rosjanie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.