Przypomnijmy, że w niedzielę doszło do spotkania Władimira Putina z Aleksandrem Łukaszenką w Petersburgu, podczas którego dyktatorzy Rosji i Białorusi rozmawiali o Grupie Wagnera jako zagrożeniu dla Polski.
Putin zabrał Łukaszenkę do Kronsztadu - ufortyfikowanego portu, gdzie w 1921 roku żołnierze i marynarze podjęli nieudaną próbę antybolszewickiego powstania, zdławioną przez sowiecki rząd. W dodatku obu dyktatorom towarzyszył gubernator Petersburga Aleksandr Biegłow oraz najmłodszy syn Łukaszenki - Mikołaj.
Czytaj także: Próba wyłudzenia mandatu? Pojawiło się nagranie
Media spekulują, że to właśnie on będzie następcą białoruskiego dyktatora. Od najmłodszych lat towarzyszy swojemu ojcu podczas wydarzeń politycznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chociaż Kola jest najmłodszym synem Łukaszenki i do tego nieślubnym dzieckiem, to właśnie jego ojciec lansuje na następcę własnego tronu. Następca – tak właśnie mówił o nim wiele razy. Od czwartego roku życia Kola był zabierany na większość uroczystości państwowych i wizyt zagranicznych - tłumaczył w rozmowie Wirtualną Polską dziennikarz TV Biesłat Siarhiej Pielasa.
Czytaj także: Porażające nagrania z Rodos. Raj zamienił się w piekło
Nastolatek w przeszłości był obecny m.in. podczas spotkań z Barackiem Obamą, papieżami Franciszkiem i Benedyktem XVI. W niedzielę pojawił się ponownie u boku ojca podczas spotkania z Putinem, a wszystko zarejestrował kanał RIA_Kremlinpool w Telegramie, który jest prowadzony przez dziennikarzy towarzyszących Putinowi.
Kola Crush Łukaszenka jest również w Petersburgu - napisali rosyjscy propagandyści w opisie filmu.
Trzech synów dyktatora
Oprócz Mikołaja, prezydent Białorusi ma jeszcze dwóch synów: 48-letniego Wiktara i pięć lat młodszego Dzmitryja. Wiktar jest doradcą prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego oraz członkiem Rady Bezpieczeństwa Białorusi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.