Generał dywizji Aleksander Szkirenka został zwolniony ze stanowiska szefa głównego wydziału organizacyjno-mobilizacyjnego i zastępcy szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych. Generał został oddany do dyspozycji ministra obrony. Dekret nr 240 w tej sprawie został podpisany 12 lipca przez Aleksandra Łukaszenkę.
Białoruskie media państwowe nie podają uzasadnienia tej decyzji Łukaszenki. Na stronie dyktatora również nie podano powodu odwołania Szkirenki. Tego samego dnia samozwańczy prezydent Białorusi uczestniczył w uroczystości honorowania absolwentów uczelni wojskowych i wyższych oficerów.
Czytaj też: Łukaszenka boi się buntów. "Czyste samobójstwo"
Ukończyliście studia w trudnym czasie. Nasze organy ścigania naprawdę potrzebują funkcjonariuszy, którzy znają się na zawodzie, a co najważniejsze, są lojalni wobec naszego państwa – mówił Łukaszenka.
Łukaszenka zwolnił generała odpowiedzialnego za mobilizację
Na Białorusi od ponad miesiąca trwają ćwiczenia wojskowe, które obejmują w szczególności sprawdzanie mechanizmów mobilizacyjnych. Pod koniec czerwca Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy informował, że komisariaty wojskowe obwodów brzeskiego i homelskiego Białorusi badają możliwość tajnej mobilizacji ludności. Jednak komentatorzy uważają, że Łukaszenka nie zdecyduje się na aktywne dołączenie do wojny.
Wszystko to wskazuje, że Łukaszenka stara się wspierać wojnę Putina, unikając bezpośredniego militarnego zaangażowania, mimo presji, jaką wywiera na niego Moskwa. Tak jak wcześniej szacowaliśmy, prawdopodobieństwo bezpośredniego włączenia się Białorusi w działania wojenne w Ukrainie pozostaje niskie. Reżim z Mińska zdaje sobie sprawę, że taki ruch mógłby zachwiać jego stabilnością, a nawet przyczynić się do jego upadku – twierdzi w swoim najnowszym raporcie amerykański think tank Instytut Badań nad Wojną (ISW).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.