Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga| 

Ma 16 lat. Syn Kadyrowa wpisany do księgi rekordów

Syn czeczeńskiego przywódcy Ramzana Kadyrowa, 16-letni Adam, został wpisany do Rosyjskiej Księgi Rekordów. Został najmłodszym szefem służby bezpieczeństwa. To kolejne odznaczenie dla nastoletniego syna czeczeńskiego polityka.

Ma 16 lat. Syn Kadyrowa wpisany do księgi rekordów
Adam Kadyrow (na zdjęciu pierwszy z prawej), syn Ramzana. (Getty Images, Contributor#8523328)

Nagroda została wręczona Adamowi Kadyrowowi 4 października w Groznym podczas turnieju MMA. Wydarzenie było transmitowane na kanale Match TV.

W trakcie turnieju odbyło się uroczyste wręczenie zaświadczenia z Księgi Rekordów Rosji Adamowi Kadyrowowi o ustanowieniu rekordu – najmłodszego szefa służby bezpieczeństwa szefa podmiotu wchodzącego w skład Federacji Rosyjskiej. Stanisław Konenko wręczył mu także medal za popularyzację Rosyjskiej Księgi Rekordów - napisał na swoim kanale Telegram Ramzan Kadyrow.

Szef czeczeńskiego rządu Magomed Daudov osobiście gratulował 16-latkowi i nazwał go prawdziwym patriotą. Sam zainteresowany miał powiedzieć: "Nie zamierzamy się zatrzymywać, Achmat to siła" - pisze "Moscow Times".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Spróbowaliśmy wegańskiego steka z drukarki 3d

Jak przypomina portal "Moscow Times", pod koniec ubiegłego roku szefem wydziału bezpieczeństwa ojca został Adam Kadyrow. W kwietniu Kadyrow junior został kuratorem Rosyjskiego Uniwersytetu Sił Specjalnych im. Władimira Putina.

Syn Kadyrowa otrzymał już tytuł Bohatera Republiki Czeczeńskiej, a także został mianowany szefem wydziału bezpieczeństwa szefa Czeczenii. Dostał również najwyższe odznaczenie republiki Tatarstanu - czyli Order "Duslyk".

Odznaczali go również muzułmańscy przywódcy. Na swoim koncie ma pobicie mężczyzny za spalenie Koranu. Ojciec, czyli Ramzan, miał zachęcać do tego czynu 16-latka. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nie chciał komentować nagrania.

Ramzan Kadyrow znany jest z bliskiej współpracy z Kremlem. Popiera wojnę w Ukrainie. Jego wojska walczą na froncie. Pod koniec ubiegłego roku wbił jednak szpilkę Putinowi. Stwierdził, że gdyby to on dowodził, to stolica Ukraina dawno byłaby zajęta.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić