Przypomnijmy. Aktualny wiek emerytalny w Polsce to ukończenie 60 r.ż. dla kobiet oraz 65 r.ż. dla mężczyzn. Funkcjonuje on ponownie od 1 października 2017 roku. Ten sam próg figurował bowiem przez cały PRL, aż do do schyłku 2012 roku.
W związku ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi temat wieku emerytalnego znów mocno przybrał na sile. Podejmują go różne partie polityczne. W kwestii tej będą mogli się wypowiedzieć (podczas referendum 15 października 2023 roku) także sami zainteresowani, a więc obywatele.
Według Zakładu Ubezpieczeń Społecznych stopa zastąpienia (relacja ostatniej wypłaty do emerytury) w kolejnych latach zacznie się dramatycznie obniżać. Co gorsza, w Polsce rodzi się też coraz mniej dzieci. Wiele więc wskazuje na to, że przyszli emeryci pomimo osiągnięcia wymaganego wieku do świadczenia i tak będą musieli pracować, aby godnie żyć w podeszłych latach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Politycy z Sejmu mówią o wieku emerytalnym. Korwin Mikke aż grzmi
Przeciętna emerytura z ZUS-u to trochę ponad trzy tysiące złotych. Co na to wszystko politycy emeryci z Sejmu? Zapytaliśmy ich, ile powinien wynosić w Polsce wiek emerytalny. Niektóre ich odpowiedzi aż wbijają w fotel. Szczególnie w swoich opiniach nie przebierał Janusz Korwin Mikke.
W oświadczeniu majątkowym za 2022 rok zadeklarował, że w ramach emerytury z Parlamentu Europejskiego pobrał ponad 14 780,1 euro, czyli przeszło 65 tys. zł. Oprócz tego wykazał też emeryturę z ZUS-u w wysokości 15 886,16 zł. Średnia jego miesięczna emerytura więc to około 6,7 tys. zł.
O podwyższeniu lub obniżeniu wieku emerytalnego nie można nawet dyskutować - irytował się w rozmowie z o2.pl Korwin Mikke.
- Kategorycznie odmawiam Państwu polskiemu prawa do zmiany umowy emerytalnej. Załóżmy, jeśli człowiek poszedł do pracy w wieku 18, 20, czy 25 lat, to płacąc pierwszą składkę, zawarł konkretną umowę z Państwem, że dostanie emeryturę w wieku np. 65 lat. Tego nie wolno nigdy zmienić jednostronnie. Państwo nie jest uprawnione do jednostronnej zmiany takiej umowy - wskazywał 81-latek.
Jeśli Państwo może podwyższać lub obniżać wiek emerytalny, to w tej chwili emerytura przestaje być moją zasługą, tylko staje się świadczeniem socjalnym - grzmiał Korwin Mikke.
Jerzy Fedorowicz o wieku emerytalnym: Ta formuła wydaje mi się optymalna
Kolejnym rozmówcą portalu o2.pl był polityk, aktor i reżyser Jerzy Fedorowicz. To kandydat na senatora (z Koalicji Obywatelskiej) w zbliżających się wyborach parlamentarnych. W oświadczaniu majątkowym za rok 2022 zdeklarował emeryturę w wysokości 96 395,62 zł (średnio miesięcznie dostaje więc nieco ponad 8 tys. zł).
- Obecna formuła (czyli wiek emerytalny dla kobiet od 60. roku życia i mężczyzn od 65.), do której ja też należę, wydaje mi się optymalna. Nic bym w tym zakresie nie zmieniał. Powinno zostać tak, jak jest aktualnie - podał Fedorowicz.
Jestem posłem i senatorem wiele kadencji. Przyglądałem się temu z bliska. Są zawody takie, jak górnictwo, energetyka czy służby mundurowe, gdzie wiek emerytalny jest w sposób ustawowy skrócony - przypomniał.
Fedorowicz nadmienił, że oglądał najnowszy spot PiS, gdzie prezes Jarosław Kaczyński odrzuca połączenie z kanclerzem Niemiec. W klipie tym jest mowa właśnie o wieku emerytalnym.
- Takimi spotami PR-owcy narazili Kaczyńskiego na śmieszność. I bardzo dobrze! Cała Polska ogląda teraz filmiki parodiujące prezesa. Opozycja ma uciechę. Przy okazji naruszono dobre obyczaje dyplomatyczne. Ale to normalne w tej ekipie. Niestety - wyjaśnił 76-latek.
Janusz Śniadek z PiS: Indywidualna decyzja każdego Polaka
W kwestii wieku emerytalnego dla o2.pl wypowiedział się także Janusz Śniadek z PiS. W oświadczeniu majątkowym za 2022 rok zadeklarował emeryturę 94 292,16 zł (a więc średnie miesięczne świadczenie ma ponad 7,8 tys. zł).
Jeśli ktoś cieszy się dobrym zdrowiem, posiada chęć i zaświadczenie lekarskie to może pracować nawet dłużej, niż przewiduje to wiek emerytalny. Nie zapominajmy. To ma być indywidualna decyzja każdego Polaka - zaznaczał.
Przyznał jednocześnie, że jest zadowolony z obowiązujących w tym zakresie rozwiązań. - Myśmy jako ugrupowanie "Solidarność" bronili wieku emerytalnego, który od lat obowiązywał w Polsce - przypomniał Śniadek.
Ale też równocześnie bardzo zabiegaliśmy o różne dodatkowe rozwiązania łagodzące ten - jednak dość wysoki - wiek (dla niektórych grup zawodowych). Mówię tu o wynegocjowanych postulatach w kwestiach emerytur pomostowych oraz niebawem stażowych. Te sprawy idą wciąż w dobrą stronę - skwitował 68-latek.
Śniadek podkreślił, że obywatele będą mogli sami wypowiedzieć się w temacie. - Uważam, że to nadchodzące referendum i wszystkie pytania referendalne są niesłychanie istotne dla Polaków. Jest świętym prawem każdego obywatela Polski zabierać głos w takich sprawach, także w kwestiach wieku emerytalnego - podał.
Nawiązał też do do słynnego już spotu PiS, gdzie prezes Kaczyński mówi, że to sami Polacy zdecydują o wieku emerytalnym.
Sądzę, że spot PiS, gdzie prezes Kaczyński odrzuca połączenie z kanclerzem Niemiec, zrobiony jest z dużym poczuciem humoru. Bardzo trafnie oddaje funkcjonowanie w Polsce namiestnika Berlina, czyli pana Tuska. Klip dobrze uwidacznia nam, że ten konkretny polityk nie reprezentuje polskich interesów, tylko niemieckie - zaznaczył Śniadek.
Czytaj więcej: Planują razem dziecko. "Największy problem to inni rodzice"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.