Około 200 policjantów i 2 helikoptery poszukują byłego wojskowego, który strzelił do policjanta. Obława prowadzona jest w okolicy miejscowości Le Lardin-Saint-Lazare w regionie Dordogne. 30-latek miał zaszyć się w pobliskim lesie.
Spędził noc u swojej byłej partnerki. Wywiązała się awantura i została wezwana policja. Kiedy funkcjonariusze pojawili się na miejscu, napastnik strzelił do jednego z nich i uciekł – poinformował prefekt policji w Dordogne Frederic Perissat.
Były wojskowy otworzył ogień do policjantów. Miał uciec do lasu
Francuskie media donoszą, że do awantury z udziałem napastnika doszło w sobotę wieczorem. Strzelił z broni palnej do swojej nowej partnerki, która niedługo po tym uciekła z miejsca zdarzenia. Była dziewczyna mężczyzny oraz jej dzieci nie odniosły żadnych obrażeń.
30-latek wypalił z karabinu także do przybyłych na miejsce policjantów. Uszkodził kilka radiowozów po czym uciekł. Nie odnotowano ofiar wśród funkcjonariuszy.
Burmistrz Le Lardin-Saint-Lazare Francine Bourra przekazała, że napastnik został niedawno wypuszczony z więzienia. Miał na nodze elektroniczną bransoletkę. Według urzędniczki, miał także zakaz odwiedzania domu swojej byłej partnerki.
Czytaj także: Francja. Ksiądz aresztowany za udział w ludobójstwie
Strzelał do helikoptera nad lasem. "Obława może potrwać bardzo długo"
Według relacji świadków, napastnik był widziany na zalesionym terenie niedaleko miasta. Funkcjonariusze zamknęli wszystkie drogi wylotowe i utworzyli strefę bezpieczeństwa. Mieszkańców wezwano do pozostania w domach.
Uważam, że niestety obława może potrwać bardzo długo. Podejrzany wcale nie był skłonny do dialogu i nie chciał się poddać – oceniła Bourra.
Były wojskowy ma być uzbrojony w ciężki karabin maszynowy. Podobno strzelał do helikoptera przelatującego nad lasem. Policjant André Pétillot w rozmowie z telewizją BFM podkreślił, że funkcjonariusze mają nadzieję zastrzelić napastnika. Wezwał go także do dobrowolnego poddania się.
Obejrzyj także: Trzy muzułmanki zatrzymane we Francji. Miały planować ataki