W ostatni tydzień października w Villeneuve-d'Ascq w północno-wschodniej części Francji doszło do kradzieży samochodu. Policja zauważyła podobny w Marquette-lez-Lill w środowe popołudnie.
Mundurowi postanowili przechwycić pojazd. Kierowca jednak zaczął uciekać. Najpierw mocno uderzył w chodnik, co poskutkowało przebiciem dwóch opon, następnie wjechało na pobliski parking i zatrzymało się na słupie.
Kierowca wyskoczył z auta. Zdecydował się dalej uciekać. Został jednak szybko zatrzymany przez policję.
Okazało się, że jest to... 10-letni chłopiec. Policja przekazała go prawnym opiekunom. Zostało jednak wszczęte zostało postępowanie karne w sprawie "niepodporządkowania się poleceniom policji" oraz "ukrywania skradzionego samochodu".