Maciek był młodym, pełnym życia nastolatkiem, który powinien cieszyć się każdą chwilą życia – spotkaniami z przyjaciółmi, nauką, zabawą czy jazdą na rowerze. Niestety, wszystko to zostało przerwane w jednej chwili, kiedy doszło do tragicznego wypadku.
Do zdarzenia doszło na drodze krajowej numer 25 w województwie pomorskim. 16-letni Maciek wraz z rodzicami podróżował samochodem marki opel, kiedy to doszło do czołowego zderzenia z pojazdu marki peugeot.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aby uwolnić poszkodowanych, strażacy musieli zastosować specjalistyczny sprzęt hydrauliczny. Dramatyczne sceny rozgrywały się na oczach świadków, gdy ratownicy walczyli o życie 16-latka. Mimo desperackich prób ratunkowych podjętych przez służby medyczne Maciek zmarł.
Poszkodowanych przekazano pod opiekę ZRM. Ratownicy medyczni stwierdzili zgon 16-letniego chłopca. Ranna kobieta została zabrana przez LPR do szpitala - poinformowali w rozmowie z "SE" strażacy.
Ustalenia śledczych
W sprawie wypadku badane są wszystkie wątki. Policja ustaliła już, że 26-letni kierowca peugeota na prostym odcinku drogi wyprzedzał inny pojazd. Był trzeźwy.
Na drodze przez kilka godzin były utrudnienia w ruchu, funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce zdarzenia, przeprowadzili oględziny i zorganizowali objazdy, aktualnie ustalają szczegóły tego tragicznego wypadku - poinformował asp. sztab. Sławomir Gradek, oficer prasowy KPP w Człuchowie.
Szkoła, do której uczęszczał Maciek, pogrążona w żałobie
Znajomi Maćka wciąż nie mogą uwierzyć w to, co się wydarzyło. Życie w szkole, do której uczęszczał, jakby na jakiś czas się zatrzymało.
Dziennikarze "SE" próbowali porozmawiać z przedstawicielami placówki. W odpowiedzi spotkali się z prośbą o uszanowanie żałoby.
Nie mogę w to uwierzyć. Już się nie pobawimy, nie powygłupiamy - powiedział w rozmowie z "SE" jeden ze znajomych Maćka.