Wcześniej podejrzany mówił, że nie będzie odpowiadał na pytania dotyczące Madeleine, dopóki śledczy nie udowodnią jego winy. Teraz za pośrednictwem swoich prawników Christian Brueckner przekazał, że nie ma nic wspólnego z zaginięciem dziecka.
Niemiecka policja twierdzi, że ma "konkretne dowody" na to, że Madeleine nie żyje i że zabił ją podejrzany. Ze względu na dobro śledztwa nie chcieli jednak ujawniać żadnych szczegółów.
Zaginięcie Madeleine McCann. Szokujące odkrycie w aucie podejrzanego
Media podają, że w starym kamperze Christiana Bruecknera odnaleziono 8 tys. zdjęć i filmów przedstawiających wykorzystywanie dzieci. Policja odkryła również dziecięce ubrania i stroje kąpielowe. Mężczyzna miał chwalić się koledze, że kamper, którym często podróżował między Niemcami a Portugalią, jest idealny do ukrywania "dzieci i narkotyków".
Madeleine McCann zaginęła 13 lat temu w wieku 3 lat. Razem z rodziną była wówczas na wakacjach w Algarve w Portugalii. W tym czasie mieszkał tam pochodzący z Niemiec Christian Brueckner.
Czytaj także: Nowy wątek w poszukiwaniach. Wiedzą, gdzie morderca Madeleine McCann mógł ukryć zwłoki
Podejrzany odbywa obecnie karę 7 lat więzienia za gwałt na 72-letniej Amerykance i 21 miesięcy za handel narkotykami. Wcześniej był również skazany za inne przestępstwa, w tym pedofilię. Śledczy obawiają się, że zostanie zwolniony z więzienia i ucieknie z kraju, zanim uda im się znaleźć wystarczające dowody, by oskarżyć go w sprawie Madeleine McCann.
Zobacz także: Twierdzi, że zabił 500 kobiet. Historia seryjnego mordercy
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.