Ważność nakazu ekstradycji zakwestionował Friedrich Fulscher. Prawnik Christiana Bruecknera dowodził, że dokument był sprzeczny z prawem, ponieważ nie powołano się w nim na zarzut gwałtu w 2005 roku. W ten sposób postawienie podejrzanego przed sądem w Niemczech rzekomo odbyło się z pogwałceniem międzynarodowych zasad.
Christian Brueckner został niesłusznie ekstradowany do Niemiec?
Sąd w Niemczech zwrócił się o werdykt w sprawie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu. Michał Bobek, rzecznik generalny instytucji, potwierdził, że władze Niemiec powinny otrzymać zgodę włoskiego rządu na przedstawienie Bruecknerowi zarzutu gwałtu.
Przeczytaj także: Madeleine McCann. Świadek twierdzi, że widział ją w 2017 r.
Tylko w wypadku otrzymania zgody od Włoch postępowanie mogłoby być prowadzone zgodnie z prawem. Mimo pozytywnej opinii rzecznika Trybunału Sprawiedliwości ostateczny werdykt zapadnie w późniejszym terminie.
Na temat procesu zabrał głos Hans Christian Wolters. Prokurator prowadzący śledztwo w sprawie Madeleine McCann przyznał, że nie ma żadnego wpływu na sytuację Christiana Bruecknera. Jak argumentował, apelacja w Trybunale Sprawiedliwości nie ma związku ze sprawą zaginięcia Brytyjki.
Ostatecznie nie możemy wpłynąć na decyzję, ponieważ nie jest ona związana ze śledztwem (w sprawie zaginięcia – przyp. red.) McCann. Nie ma to wpływu na nasze dochodzenie, ale oczywiście chcielibyśmy wiedzieć, gdzie jest nasz podejrzany. Wiemy o tym, dopóki przebywa w areszcie – wyjaśnił Hans Christian Wolters w rozmowie z "Independent".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.