Aktualnie obowiązujące ograniczenia mocno uderzają w branżę gastronomiczną. Na ich mocy restauracje mogą serwować posiłki jedynie na wynos lub na dowóz. Nie ma możliwości, by klienci spożywali dania na miejscu.
W związku z tym obszerny apel wystosowała Magda Gessler. Słynna restauratorka zwraca uwagę na poważny problem i prosi konsumentów o wsparcie.
Apel czwartkowy! Mamy czas rewolucji, ogólnopolskiego Strajku Kobiet wobec krzywdy i złamania naszych praw... Jestem sercem, wspieram... Apel jednak dotyczy tematu, który dotyczy tych, których reprezentuję! Rzucam światło! - pisze Gessler na wstępie.
Czytaj także: Plotka z Wuhan. Całe Chiny o tym trąbią
Później przechodzi do wątku zamkniętych lokali. Jej zdaniem najbardziej oberwie się średnim przedsiębiorcom, a także tym najmniejszym, którzy niejednokrotnie ledwo wiążą koniec z końcem. Obecne restrykcje to dla nich ogromny "cios".
Dostaliśmy od Państwa drugi cios, mocniejszy niż pierwszy. Dostaliśmy go solo. Wyselekcjonowani spośród innych branż, aby zginąć. Najmniejsi i średni przedsiębiorcy pozostawieni na śmierć. Gdzie tu sprawiedliwość, gdy otwarci pozostają duzi, silniejsi, molochy, centra, miejsca, gdzie wszyscy mieszają się jak w jednym garze…? Gdzie pomoc dla gastronomii? - pyta Gessler.
"Branża gastronomiczna powoli umiera"
Stanowisko Gessler jest bardzo mocne. Jej zdaniem obecna sytuacja to przekreślenie tych wszystkich ostatnich lat, kiedy rozkwitała branża gastronomiczna w Polsce.
Branża gastronomiczna powoli umiera... Ginie na Waszych oczach! A tak długo zajęło nam jej zbudowanie. Polska była pusta, bez smaku, bez odwagi, bez kolorów. Pomalowaliśmy ją. Po wielu latach w końcu nadaliśmy jej impuls, energię. Zastąpiliśmy szarość kolorami. Teraz czeka nas powrót do początków... Cofnięcie. Wielu z nas nie podniesie się po drugim zamknięciu. Tak mi żal, tak mi źle... - dodaje restauratorka.
Później pisze, że odbiera setki wiadomości i telefonów. Ludzie żalą się, że nie radzą sobie w tym trudnym czasie. Na koniec Gessler apeluje do konsumentów.
Kochani klienci, nie odwracajcie się od nas! Kupujcie na wynos, na dowóz! Wspierajcie! Nie opuszczajcie tych, którzy potrzebują wsparcia, bo rząd nam nie pomoże. Jesteśmy sami! Dodajcie nam tlenu, bo nam go odłączyli... Nie pozwalajcie umrzeć! Czas jest zły, niepewny, bolesny. Bądźmy solidarni. Ratujmy polską gastronomię - podsumowuje.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.