Słowa premiera Mateusza Morawieckiego nie pozostawiają złudzeń. Rząd w pełni świadomie zdecydował, że branża turystyczna zacznie być odmrażana dopiero po weekendzie majowym.
Od 4 maja otwieramy hotele i miejsca noclegowe po to, żebyśmy nie ruszyli na majówkę tłumnie w różne miejsca, bo wtedy, gromadząc się, tworzymy większe ryzyko zakażenia - zaznaczył Morawiecki.
Niektórzy jednak nic sobie nie robią z przepisów. W tym gronie znalazło się wielu właścicieli biznesów turystycznych, którzy oferują w internecie miejsca noclegowe na majówkę.
Pan się nie martwi, u nas wirusa nie ma i nie było, media wyolbrzymiają problem. W każdym razie mam jeszcze wolny domek dla pana i rodziny, dyskretny, bardzo ładny, 300 złotych za dobę. Może i sporo, ale tańsze już wynajęte. Niczym nie trzeba się przejmować tylko przyjeżdżać, ile można w domu siedzieć. Do nas policja nie przyjedzie - powiedział w rozmowie z finanse.wp.pl właściciel jednego z obiektów, którego ogłoszenie znalazło się w internecie.
Zobacz także: Wypalali trawy. Wpadli przez policyjnego drona
Dziesiątki podobnych ofert
Ogłoszeń dotyczących wynajmu miejsc noclegowych na majówkę nie brakuje. Są też jednak tacy, którzy twardo mówią, że do 4 maja nic nie wynajmą.
Inni wynajmują, ale ja nie, nie chcę mieć kłopotów. Słyszałam, że inni mają zamiar przedstawiać gości jako swoich kuzynów. Nie wiem, kto by się na takie bajeczki nabrał. Ja wolę nie zarobić, ale zrobić zgodnie z prawem. Od 4 maja ponoć można, to zapraszam - mówi z kolei właścicielka niewielkiego turystycznego biznesu w Gorcach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.