Mieszkańcy Grochówka są wstrząśnięci. Zastanawiają się, co doprowadziło do tak straszliwej zbrodni. Jednocześnie nie wierzą, że to 17-letnia Klaudia sama urodziła dziecko.
Czytaj także: Cud w Zabrzu. Lekarze dokonali niemożliwego
Rodziłam dzieci, więc wiem, jak jest ciężko starszej od niej kobiecie, a przecież to jeszcze dziecko. Ma dopiero 17 lat i to jej pierwsza ciąża. Tak od razu wstać, wyjść i zrobić to, o co ją oskarżają? Nie wierzę - zaznacza jedna z mieszkanek Grochówka, cytowana przez "Fakt".
Śledczy biorą pod uwagę różne hipotezy. Nie wykluczają, że 17-latka była w domu sama, jak i tego, że ktoś jej pomagał
Czytaj także: Duże zmiany w przepisach drogowych
Dziewczyna milczy
Klaudia odmówiła złożenia wyjaśnień. Ponadto nie przyznaje się do winy. To może oznaczać, że prawda jest bardziej złożona, niż mogłoby się wydawać. Śledczy badają, czy noworodka zabiła 17-letnia matka, czy może ktoś inny.
Na obecnym etapie o szczegółach nie informujemy z uwagi na dobro postępowania. Kluczowe znaczenie mają ustalenia szpitala, oględziny oraz wyniki sekcji zwłok. Będziemy wykonywać dalsze ekspertyzy, w tym DNA - mówi w rozmowie z "Faktem" prok. Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Sekcja zwłok wykazała, że chłopczyk miał rozległe obrażenia głowy. Zadano je przy użyciu tępokrawędzistego narzędzia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.