O szokującej sprawie informuje m.in. niderlandzki portal "www.rodi.nl". Zgodnie z ustaleniami tamtejszych dziennikarzy pewien 9-latek zjawił się w mini zoo w Hoek van Holland już nie pierwszy raz. Dobrze znał to miejsce.
Wcześniej bywał tutaj kilkukrotnie ze swoimi rodzicami. Tym razem pozostawał jednak sam, bez stosownego nadzoru dorosłych. Być może, gdyby ktoś go wówczas pilnował, te dantejskie sceny nie rozegrałyby się.
Tragedia w mini zoo. Chłopiec zabił kilka zwierząt
Jak wyliczali zdruzgotani właściciele, małe, ale niezwykle brutalne dziecko w poniedziałek 11 marca 2024 roku w krótkiej chwili zabiło aż 9 królików i 2 świnki morskie z ich mini zoo. Futrzaki konały w potwornych męczarniach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chłopiec miał z impetem chwycić każdego z nich w swe małe dłonie i bestialsko udusić. Nie wiadomo jednak, dlaczego to zrobił. Po całym zdarzeniu - zdaniem gospodarzy placówki - "nie okazywał żadnych, nawet najmniejszych, emocji". Był kompletnie wyzuty z jakichkolwiek uczuć.
Na miejsce natychmiast wezwano patrol policji i rodziców ucznia szkoły podstawowej. Wiadomo już, że dziecko ze względu na swój młodociany wiek nie stanie jednak przed wymiarem sprawiedliwości. Nie odpowie za bestialski czyn.
Jak przekonywali zasmuceni właściciele mini zoo, 9-latek ich zdaniem potrzebuje pilnej opieki psychiatryczno - psychologicznej.
Czytaj więcej: Symbol Central Parku nie żyje: "Wpadł w szklaną pułapkę"