Danuta Pałęga| 

Makabra w Kenii. Części ciał dryfowały w morzu śmieci

34

Kenijska policja znalazła kolejne worki z poćwiartowanymi częściami ciał kobiet w slumsach Mukuru w Nairobi. Makabryczne odkrycia, które rozpoczęły się w piątek, zszokowały kraj. Miejscowi mieszkańcy są rozwścieczeni, a śledztwo obejmuje możliwe działania sekt i seryjnych zabójców.

Makabra w Kenii. Części ciał dryfowały w morzu śmieci
Makabra w Kenii. Części ciał dryfowały w morzu śmieci (GETTY, Anadolu)

Policja przeszukuje Mukuru od piątku, kiedy znaleziono okaleczone zwłoki co najmniej sześciu kobiet. Kenijska policja poinformowała, że w sobotę znaleziono kolejne worki wypełnione poćwiartowanymi częściami ciał kobiet na wysypisku śmieci. Te informacje zszokowały i rozwścieczyły cały kraj.

Detektywi przeszukują teren w slumsach Mukuru w Nairobi od piątku, kiedy znaleziono okaleczone zwłoki co najmniej sześciu kobiet w workach unoszących się w morzu śmieci.

Dyrekcja Śledztw Kryminalnych (DCI) poinformowała w sobotę, że z opuszczonego kamieniołomu wydobyto kolejne pięć worków, z których trzy zawierały części ciał kobiet, w tym odcięte nogi i dwa tułowia. - Chcemy zapewnić społeczeństwo, że nasze śledztwo będzie dokładne i obejmie szeroki zakres obszarów, w tym możliwe działania sekt i seryjne zabójstwa - napisano w oświadczeniu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wirus Mers w Kenii. Naukowcy apelują o ostrożność

W zeszłym roku Kenia była wstrząśnięta odkryciem masowych grobów w lesie niedaleko wybrzeża Oceanu Indyjskiego, w których znaleziono ciała setek wyznawców jednej z sekt. Odkrycie nazwano wówczas jedną z najgorszych masakr, związaną z sektami, na świecie.

Służby porządkowe w Kenii są również pod obserwacją po tym, jak dziesiątki osób zginęły podczas antyrządowych demonstracji w zeszłym miesiącu, a grupy praw człowieka oskarżają funkcjonariuszy o użycie nadmiernej siły i porywanie protestujących.

W piątek policja poinformowała o znalezieniu ludzkich ciał w Mukuru. Ma ich być dziewięć, z czego siedem to kobiety. Lokalne media donoszą, że funkcjonariusze strzelali w powietrze, aby rozproszyć rozwścieczony tłum.

Makabryczne odkrycie w Kenii. Czy w sprawę zamieszana jest policja?

Kenijski Niezależny Urząd Nadzoru Policji poinformował w piątek, że bada, czy policja była zaangażowana w tę przerażającą sprawę. - Ciała, owinięte w worki i zabezpieczone nylonowymi linami, miały widoczne ślady tortur i okaleczeń - poinformowano, zauważając, że wysypisko znajduje się mniej niż 100 metrów od posterunku policji.

Funkcjonariusze badają też doniesienia o porwaniach demonstrantów, którzy zaginęli po śmiertelnych protestach antyrządowych. Dotychczas nie powiązano tych zaginionych z ciałami znalezionymi na wysypisku.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Tajemnicze zniknięcia w Kenii

Prezydent Kenii, William Ruto, powiedział w sobotę, że nie ma "żadnego uzasadnienia" dla utraty życia przez jakiegokolwiek Kenijczyka. - Jesteśmy demokratycznym krajem kierującym się prawem. Osoby zaangażowane w tajemnicze zabójstwa w Nairobi i innych częściach kraju zostaną pociągnięte do odpowiedzialności - powiedział na platformie X.

Kenijska policja często jest oskarżana o pozasądowe egzekucje i inne nadużycia praw człowieka, ale skazania są rzadkie.

Koalicja społeczeństwa obywatelskiego i grup praw człowieka poinformowała, że odkrycia w Mukuru miały miejsce w kontekście "niepokojącego wzrostu" przypadków tajemniczych zniknięć i porwań, szczególnie po protestach anty-podatkowych. - To stanowi poważne naruszenie praw człowieka i budzi poważne obawy dotyczące praworządności i bezpieczeństwa w naszym kraju - poinformowała koalicja.

Śmierć podczas protestów w Kenii. Lider sekty przed sądem

Szef policji narodowej, Japhet Koome, zrezygnował w piątek po tym, jak stał się celem publicznego gniewu z powodu śmierci podczas protestów. Prezydent Ruto stara się opanować najgorszy kryzys swojego rządów związany z niezwykle niepopularnymi planami podwyżek podatków, które teraz wycofał.

Tłumy zgromadzone na wysypisku w piątek skandowały "Ruto musi odejść", hasło przewodnie Kenijczyków z pokolenia Z prowadzących demonstracje, które przekształciły się w szerszą kampanię przeciwko prezydentowi, korupcji i domniemanej brutalności policji.

W poniedziałek lider sekty "Dnia Zagłady", Paul Nthenge Mackenzie, stanął przed sądem wraz z 94 współoskarżonymi w sprawie śmierci ponad 400 wyznawców, których miał namawiać do zagłodzenia się na śmierć, aby spotkać Jezusa.

On i jego współoskarżeni są również oskarżeni o morderstwo, nieumyślne spowodowanie śmierci i okrucieństwo wobec dzieci w odrębnych sprawach związanych z tzw. "masakrą w lesie Shakahola".

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić