Makabra w Kielcach na osiedlu Czarnów przy ul. Króla Bolesława Chrobrego 86. Funkcjonariusze policji zostali wezwani do domowej awantury. Zgłoszenie miało wpłynąć na numer 112 o godz. 11:40. Po przybyciu na miejsce, oczom mundurowych ukazał się dramatyczny widok.
Czytaj także: Doda szczerze o nałogu. Pokazała zdjęcie z papierosami
Policjanci znaleźli w mieszkaniu martwą 52-latkę. Na klatce piersiowej denatka miała świeże rany kłute. Po wejściu mundurowych do lokum, 55-letni mąż kobiety wybiegł na balkon i skoczył z czwartego piętra. Został przewieziony do szpitala, jednak jego życia nie udało się uratować.
Żadne z nich nie było notowane. W mieszkaniu, w którym rozegrał się dramat, w ciągu trzech ostatnich lat nie było żadnej policyjnej interwencji – mówi dla serwisu Echodnia.eu podkomisarz Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Śledczy ustalają, co dokładnie wydarzyło się na kieleckim osiedlu. Przesłuchano świadków zdarzenia. Na miejscu pracowali także: technik kryminalistyki, biegły medycyny sądowej i prokurator.
Będziemy ustalać, jaki dokładnie był przebieg wydarzeń. Czy przed pojawieniem się policjantów w mieszkaniu był ktoś jeszcze, czy tylko małżonkowie. Kto zadał kobiecie śmiertelne ciosy i jaka była przyczyna tego, co 55-latek zrobił, widząc mundurowych wchodzących do mieszkania - relacjonował Karol Macek.